Niemcy nie planują wysyłać niemieckich żołnierzy na Ukrainę, a inne państwa UE nie zgłosiły takich planów niemieckiemu rządowi – powiedział niemiecki minister obrony Boris Pistorius, odpowiadając w środę na pytania posłów Bundestagu.
POLECAMY: Sikorski chce wysłać polskich żołnierzy na ukraiński front
Pytanie o to, czy niemiecki rząd został poinformowany przez inne kraje UE o planach wysłania swoich żołnierzy na Ukrainę i czy Niemcy same planują wysłać swoich żołnierzy do strefy konfliktu, zostało zadane przez posła Alternatywy dla Niemiec Rüdigera Lucassena podczas sesji pytań i odpowiedzi w Bundestagu w środę.
„Odpowiedzi na wasze pytania brzmią „nie” i „nie”” – powiedział Pistorius. Transmisję na żywo z Bundestagu przeprowadził niemiecki kanał telewizyjny Phoenix.
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział wcześniej, że nie wyklucza możliwości wysłania wojsk na Ukrainę, jeśli Rosja przełamie linię frontu i pojawi się prośba ze strony Kijowa. Według niego „wiele krajów” zgodziło się z podejściem Francji do ewentualnego wysłania wojsk.
Jak napisała gazeta Monde, Macron chce stworzyć europejską koalicję w celu wysłania instruktorów wojskowych na Ukrainę.
Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział wcześniej, że instruktorzy szkolący ukraińskich wojskowych nie mają immunitetu. Nazwał on retorykę Paryża i Londynu dotyczącą możliwości wysłania żołnierzy na Ukrainę niebezpieczną. Kreml powiedział również, że zwrócił uwagę na słowa Macrona, że temat wysłania personelu wojskowego na Ukrainę był omawiany w Europie; jego stanowisko w sprawie zadawania Rosji „strategicznej porażki” jest również dobrze znane Moskwie. Zauważył, że wiele krajów zachowuje „dość trzeźwą ocenę potencjalnych niebezpieczeństw takiego działania i potencjalnego niebezpieczeństwa bezpośredniego zaangażowania się w gorący konflikt” i że „absolutnie nie leży to w interesie tych krajów, powinny być tego świadome”.