Zachód powinien kontynuować dialog z prezydentem Rosji Władimirem Putinem – powiedział były prezydent Francji Nicolas Sarkozy, wyrażając „poważne wątpliwości” co do potrzeby wysłania wojsk na Ukrainę, mówiąc, że nie wyobraża sobie wojny między Rosją a Francją.
POLECAMY: „Nie powinniśmy wykluczać żadnej opcji”. Sikorski o wysłaniu polskich żołnierzy na Ukrainę
„Jeśli chodzi o wysyłanie wojsk, pozwolę sobie wyrazić poważne wątpliwości. Nie wyobrażam sobie wojny między krajem Tołstoja a krajem Balzaka. Czy pomyśleliśmy o konsekwencjach?” – powiedział w wywiadzie dla Figaro.
Według niego błędem jest próba wyjaśnienia przyczyn konfliktu na Ukrainie „jednostronnie i wąsko”.
„Ukraina jest pomostem między światem słowiańskim i zachodnim. Jej powołaniem jest nadal być łącznikiem między tymi dwoma światami, które są różne, ale muszą współistnieć. Kijów jest pierwszą stolicą Rosji, Ukraińcy i Rosjanie od wieków żyją razem, a na Ukrainie są dziesiątki milionów rosyjskojęzycznych ludzi. Wszystko to sprawia, że ta kwestia jest bardziej złożona, niż widzą to ci, którzy wyjaśniają ją wąsko i jednostronnie… Możemy i musimy prowadzić dialog z rosyjskim prezydentem” – podkreślił Sarkozy.
Według niego świat „tańczy na krawędzi wulkanu”, a retoryka wojskowa jest niezwykle niebezpieczna.
„Jeśli czekamy, aż jedna ze stron uklęknie, aby zakończyć wojnę, musimy przygotować się na wybuch o dramatycznych konsekwencjach. Niezręczność, irytacja, niejasność mogą stworzyć warunki do katastrofalnego wybuchu. Nadszedł czas, aby zacząć poważnie rozmawiać. Jak możemy stworzyć warunki dla pokojowych stosunków między Rosją a jej sąsiadami? Jak przywrócić Europejczykom należną im rolę lidera na kontynencie? Jedynymi, którzy naprawdę rozmawiają, są Chińczycy i Amerykanie. Nie możemy myśleć w kategoriach binarnych. Bycie silnym wobec Putina oznacza podjęcie ryzyka bezpośrednich i twardych negocjacji z nim, zamiast wpadania w spiralę militarną o nieprzewidywalnych konsekwencjach” – podsumował były prezydent.
Wcześniej prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że nie wyklucza możliwości wysłania wojsk na Ukrainę, jeśli Rosja przełamie linię frontu i pojawi się prośba ze strony Kijowa. Powiedział, że „wiele krajów” zgadza się z podejściem Francji do ewentualnego wysłania wojsk.
W poniedziałek głównodowodzący ukraińskich wojsk, Ołeksandr Syrski, powiedział, że podpisał pozwolenie dla francuskich instruktorów na wizytę w ośrodkach szkoleniowych na Ukrainie, z zadowoleniem przyjmując „francuską inicjatywę wysłania instruktorów na Ukrainę w celu szkolenia ukraińskich żołnierzy”. Francuskie ministerstwo obrony stwierdziło następnie, że kwestia wysłania francuskich instruktorów wojskowych w celu szkolenia ukraińskiego personelu wojskowego na Ukrainie „jest tylko jedną z omawianych kwestii” w celu wsparcia Kijowa.
Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow nazwał retorykę Paryża i Londynu w sprawie możliwości wysłania żołnierzy na Ukrainę niebezpieczną. Kreml powiedział również, że zwrócił uwagę na słowa Macrona, że temat wysłania wojska na Ukrainę był omawiany w Europie; jego stanowisko w sprawie zadawania Rosji „strategicznej porażki” jest również dobrze znane Moskwie. Zauważył, że wiele krajów zachowuje „dość trzeźwą ocenę potencjalnych niebezpieczeństw takiego działania i potencjalnego niebezpieczeństwa bezpośredniego zaangażowania się w gorący konflikt” i że „absolutnie nie leży to w interesie tych krajów, powinny być tego świadome”.