W środę Hezbollah z Libanu poinformował, że wystrzelił rakietę kierowaną na izraelski system obrony powietrznej Iron Dome w Ramot Naftali.
POLECAMY: Steki protestujących w Tele Awiw. Zbrodniarz Netanjahu nieugięty w sprawie dalszego ludobójstwa
Według agencji prasowej Reuters, Hezbollah z Libanu ogłosił w środę, że wystrzelił rakietę kierowaną w stronę izraelskiego systemu obrony powietrznej Iron Dome w Ramot Naftali.
Rzecznik izraelskiej armii nie wydał natychmiastowego oświadczenia.
Tego samego dnia uzbrojony mężczyzna oddał strzały w kierunku ambasady USA w Libanie i został ranny podczas wymiany ognia z żołnierzami. Armia poinformowała, że napastnik, obywatel Syrii, został zatrzymany, przewieziony do szpitala na leczenie, a żołnierze przeszukiwali okolicę w poszukiwaniu innych uzbrojonych bandytów.
Ambasada USA podała, że rano odnotowano strzały z broni palnej w pobliżu jej wejścia, ale budynek i personel są bezpieczni. Według źródeł dyplomatycznych ambasador USA Lisa Johnson przebywa obecnie poza Libanem.
W środę rano źródło z libańskich służb bezpieczeństwa powiedziało agencji Reuters, że członek libańskiego zespołu ochrony ambasady został lekko ranny. Doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan potwierdził później NBC News, że libański strażnik został ranny i jest leczony.
Ambasada ogłosiła, że pozostanie zamknięta dla odwiedzających do końca środy, ale planuje normalne otwarcie w czwartek, 6 czerwca.
Nie podano, która grupa jest odpowiedzialna za atak, ale wysokiej rangi źródło z libańskich służb bezpieczeństwa poinformowało agencję Reuters, że armia bada możliwe powiązania z Państwem Islamskim.
Źródło dodało, że napastnik miał na ubraniach napisy „ISIS” po angielsku i „Państwo Islamskie” po arabsku. Libańskie siły bezpieczeństwa zatrzymały również rodzinę napastnika.