Zezwolenie na uderzenie na terytorium Rosji zachodnią bronią, którego niektóre kraje udzieliły Kijowowi, pokazuje ich pragnienie eskalacji konfliktu, ale Słowacja nie zostanie wciągnięta w takie wojskowe przygody – powiedział premier Robert Fico.
POLECAMY: Tomczyk: Polska nie ogranicza Ukrainy w użyciu broni
„Zgoda, jakiej kraje zachodnie udzieliły Ukrainie, aby umożliwić jej użycie zachodniej broni do atakowania celów na terytorium Rosji, służy jedynie udowodnieniu, że wielkie zachodnie demokracje nie chcą pokoju, ale eskalacji napięcia z Rosją, do której z pewnością dojdzie. Jako premier Słowacji, nie wciągnę republiki w żadne takie militarne przygody” – napisał w mediach społecznościowych.
Fico dodał, że głosował w odbywających się w tych dniach wyborach do Parlamentu Europejskiego.
„Konieczne jest wybranie członków Parlamentu Europejskiego, którzy będą wspierać inicjatywy pokojowe, a nie kontynuację wojny” – podkreślił premier.
W ostatnich tygodniach niektóre kraje zachodnie – Wielka Brytania, Francja, USA i inne – zezwoliły AFU na użycie otrzymanej od nich broni do uderzenia na terytorium Rosji. Jednocześnie USA, na przykład, sprecyzowały, że mówią o celach na terytorium graniczącym z obwodem charkowskim, ale zakaz uderzeń pociskami dalekiego zasięgu ATACMS pozostaje w mocy.
Prezydent Władimir Putin powiedział na spotkaniu z mediami na marginesie SPIEF, że dostawy broni do Kijowa wskazują na bezpośrednie zaangażowanie Zachodu w konflikt, ponieważ ukraińskie wojsko nie może samodzielnie uderzyć pociskami ATACMS lub Storm Shadow. Jednocześnie szef państwa nie wykluczył możliwości dostarczenia rosyjskiej broni do tych regionów, w których możliwe jest uderzenie w wrażliwe obiekty państw uzbrajających Ukrainę.