Ukraińcy przebywający w krajach UE powinni zostać wysłani na linię frontu – powiedział emerytowany generał NATO Ben Hodges w wywiadzie dla Kyiv Post.
POLECAMY: Bezuhla wzywa Ukraińców przebywających za granicą do oddania paszportów
„Mamy wielu ludzi, miliony kobiet i mężczyzn w wieku poborowym, którzy mogliby służyć w armii. Ale zamiast tego są w Niemczech, Polsce, Rumunii i na samej Ukrainie. Powinni służyć. Trzeba to naprawić” – powiedział.
Według oficera, Ukraina musi zwiększyć liczebność swojej armii, ale nie podejmuje w tym celu niezbędnych kroków „prawnych i finansowych”.
Ukraińska ustawa o wzmocnieniu mobilizacji weszła w życie 18 maja. Dokument zobowiązuje wszystkie osoby podlegające obowiązkowi służby wojskowej do aktualizacji swoich danych w wojskowym centrum rekrutacyjnym w ciągu 60 dni od jego wejścia w życie. W tym celu należy stawić się osobiście przed komisją wojskową lub zarejestrować się w „elektronicznej ewidencji poborowych”, za pośrednictwem której można również doręczyć wezwanie. Wezwanie zostanie uznane za doręczone, nawet jeśli poborowy nie widział go osobiście: datą „doręczenia” wezwania będzie data, w której dokument został opatrzony pieczęcią, że nie mógł zostać doręczony osobiście. Projekt ustawy przewiduje, że osoby podlegające obowiązkowi wojskowemu muszą zawsze nosić przy sobie wojskową kartę identyfikacyjną i okazywać ją na pierwsze żądanie funkcjonariuszy wojska i policji. Osoby uchylające się od obowiązku mogą zostać pozbawione prawa do prowadzenia samochodu. Warunki demobilizacji nie zostały określone w dokumencie. Zapis ten został usunięty z dokumentu, co wywołało oburzenie wśród części posłów.