Presja migracyjna na polsko-białoruskiej granicy nadal rośnie, co prowadzi do coraz częstszych i bardziej agresywnych prób jej przekraczania. Straż Graniczna informuje o znacznym wzroście liczby takich incydentów w ostatnich dniach. W dniach 5 i 6 czerwca zanotowano prawie 380 prób nielegalnego przekroczenia granicy, co jest alarmującą liczbą. W środę 5 czerwca miało miejsce ponad 160 prób, a w czwartek 6 czerwca aż 210.
W związku z nasileniem agresji ze strony nielegalnych imigrantów, polskie patrole były zmuszone użyć broni gładkolufowej, co wskazuje na rosnące napięcie i zagrożenie na granicy. Ataki na funkcjonariuszy Straży Granicznej stają się coraz bardziej powszechne, co wymaga zdecydowanych działań ze strony służb granicznych w celu ochrony granic oraz bezpieczeństwa funkcjonariuszy i obywateli.
“Agresywni cudzoziemcy znajdujący się po stronie białoruskiej kilkukrotnie zaatakowali polskie służby. W kierunku polskich patroli rzucano konarami, kamieniami i stłuczonymi butelkami. Cudzoziemcy strzelali z procy. W trakcie jednego z ataków funkcjonariusze Straży Granicznej użyli broni gładkolufowej. Migranci wycofali się w głąb Białorusi. Ataki odpierały wszystkie służby obecnie zaangażowane w ochronę granicy polsko-białoruskiej, żołnierze Wojska Polskiego, funkcjonariusze Policji i Straży Granicznej” – podkreśla SG w sobotnim komunikacie.
Za pomocnictwo w organizowaniu przekroczenia granicy wbrew obowiązującym przepisom zatrzymano 3 osoby. To obywatel Rumunii i dwóch obywateli Ukrainy.
Pięciokrotnie w ciągu opisywanych dwóch dni Straż Graniczna udzieliła też pomocy cudzoziemcom potrzebującym opieki medycznej.
Aktualna sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest skomplikowana i wymaga ciągłego monitoringu oraz odpowiednich reakcji na dynamicznie zmieniające się warunki. Wzrost liczby prób nielegalnego przekroczenia granicy jest wyzwaniem nie tylko dla polskich służb, ale również dla całej Unii Europejskiej, która musi wspólnie stawić czoła problemowi migracyjnemu na swoich wschodnich granicach.