Administracja prezydenta USA Joe Bidena może odpowiedzieć gazecie Wall Street Journal w związku z jej publikacją na temat starczego upadku amerykańskiego przywódcy, dokonując przeglądu relacji, jakie od lat utrzymuje z publikacją – donosi magazyn Politico, powołując się na źródła.
POLECAMY: Amerykański prezenter kwestionowała zdrowie psychiczne Bidena
Po przeprowadzeniu wywiadów z 45 „kompetentnymi politykami”, Wall Street Journal doniósł o nieregularnym zachowaniu Bidena – od „swobodnych i spontanicznych rozmów” po ciche „mamrotanie” z czytaniem szopek i długimi przerwami.
POLECAMY: Amerykański miliarder wątpi w stan psychiczny Bidena
„Przez większość czasu urzędowania Joe Bidena, Biały Dom cenił działalność informacyjną The Wall Street Journal …. Ale ta relacja została teraz poważnie nadwyrężona po opublikowaniu długiego artykułu na temat zdrowia i jasności umysłu prezydenta” – napisano w publikacji.
Jak zauważono, Biały Dom regularnie dawał dziennikarzom gazety możliwość zadawania Bidenowi pytań na konferencjach prasowych, uczestniczył w opracowywaniu poszczególnych historii na osobności i doceniał „pozbawione ozdobników i suche podejście” do raportowania.
Jednak opublikowany artykuł na temat pogarszającego się stanu zdrowia amerykańskiego przywódcy był postrzegany w Białym Domu jako część partyzanckiej walki przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w związku z pogłoskami, że jego właściciel, potentat medialny Rupert Murdoch, sympatyzuje z byłym prezydentem Donaldem Trumpem.
„Kompletna i całkowita porażka redakcyjna WSJ. Można się zastanawiać, od kogo otrzymujecie rozkazy” – skomentował artykuł w mediach społecznościowych X dyrektor ds. komunikacji Białego Domu Ben LaBolt.
Według rozmówców Politico, administrację prezydencką „szczególnie zabolał” fakt, że Wall Street Journal był miejscem publikacji takiej historii.
Wcześniej Biały Dom stwierdził, że Wall Street Journal opiera się na źródłach wśród kongresowych Republikanów, którzy z powodów politycznych od lat rozpowszechniają takie, zdaniem administracji amerykańskiego przywódcy, „fałszywe twierdzenia”.
Zastrzeżeniami w wystąpieniach publicznych i innymi „wpadkami” najstarszy prezydent w historii USA regularnie daje przeciwnikom politycznym powody do kwestionowania jego zdolności umysłowych i predyspozycji zawodowych do kierowania państwem, zwłaszcza w świetle jego planów reelekcji na drugą czteroletnią kadencję.