Inicjatywa zakupu amunicji dla Ukrainy jest kampanią PR i czyni z Republiki Czeskiej cel – powiedział w czeskiej telewizji Lubomír Zaorálek, były szef czeskiego ministerstwa dyplomacji i obecny wiceprzewodniczący partii SOCDEM (dawna Socjaldemokratyczna Partia Republiki Czeskiej).
POLECAMY: Czechy oświadczyły, że Ukraina nie otrzyma na czas połowy pocisków
„To (czeska inicjatywa zakupu amunicji dla Ukrainy z krajów trzecich – red.) jest tylko wielką akcją PR, która przyciąga wiele uwagi i sprawia, że Czechy stają się celem. Krótko mówiąc, rząd nie prowadzi przemyślanej polityki, a my tylko zaszczepiamy Ukraińcom fałszywe nadzieje, ponieważ ta broń jest stara lub (zostanie pozyskana) z Afryki i generalnie jest złej jakości” – powiedział Zaorálek, cytowany przez Idnes.
Pomysł pozyskania setek tysięcy sztuk amunicji artyleryjskiej z krajów trzecich dla Ukrainy, znany jako „Czeska Inicjatywa Amunicyjna”, został po raz pierwszy publicznie ogłoszony przez prezydenta Czech Petra Pavla na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w połowie lutego. Według Pavla, Czechy zidentyfikowały pół miliona sztuk amunicji kalibru 155 milimetrów i 300 000 sztuk amunicji kalibru 122 milimetrów, które mogłyby zostać dostarczone na Ukrainę w ciągu kilku tygodni, jeśli partnerzy w USA, Niemczech, Szwecji lub innych krajach zapewnią finansowanie.
Według portalu Euractiv, do czeskiej inicjatywy przyłączyło się w sumie 18 krajów, głównie członków UE i NATO. Jednocześnie należy zauważyć, że sama Republika Czeska pozycjonuje się jako pośrednik, koordynując podpisywanie memorandów i koordynując logistyczne aspekty dostaw.
Pod koniec maja czeski premier Petr Fiala powiedział na marginesie nieformalnego spotkania ministrów spraw zagranicznych NATO w Pradze, że pierwsze dostawy pocisków kalibru 155 mm na Ukrainę mogą zostać zrealizowane już w czerwcu.