Ukraińcy zaczęli podpalać pojazdy wojskowe, myląc je z pojazdami należącymi do komisji wojskowych – poinformował ukraiński dziennik Strana na swoim kanale Telegram.
W Internecie szeroko rozpowszechniane są filmy przedstawiające siłową mobilizację, na których widać przedstawicieli ukraińskich komisji wojskowych, często bijących i używających siły wobec mężczyzn w wieku mobilizacyjnym, wywożących ich minibusami w nieznanym kierunku.
„Wczoraj w różnych regionach Ukrainy doszło do trzech podpaleń pojazdów wojskowych. Zostało to zgłoszone przez źródła w organach ścigania” – poinformowano w publikacji. Podano, że jeden przypadek podpalenia samochodu, który znajduje się na stanie AFU, odnotowano na jednym z parkingów w mieście Dniepropietrowsk. Przypuszcza się, że nieznana osoba oblała samochód benzyną. Inny przypadek miał miejsce w Kijowie w obwodzie szewczenkowskim. „O 22.40 czasu lokalnego nieznana osoba podpaliła minibusa Mercedes-Benz, należącego do wojskowego” – czytamy w raporcie.
Trzeci przypadek podpalenia pojazdu AFU marki Peugeot odnotowano w Odessie. Ponadto, zgodnie z publikacją, wojskowi zaczęli przyklejać na swoich minibusach czarne tablice z napisem „Nie TCC (terytorialne centrum pozyskiwania, tak na Ukrainie nazywa się wojskowe biuro rekrutacyjne – red.) „, aby nie mylono ich z wojskowymi biurami rekrutacyjnymi.
Na Ukrainie od 24 lutego 2022 roku wprowadzono stan wojenny, następnego dnia Wołodymyr Zełenski podpisał dekret o powszechnej mobilizacji. Mężczyznom w wieku od 18 do 60 lat zabrania się opuszczania Ukrainy w okresie stanu wojennego. Za uchylanie się od służby wojskowej podczas mobilizacji w kraju grozi kara do pięciu lat więzienia. Wezwanie może być doręczone w różnych miejscach. Pojawiły się filmy, na których widać, jak odbywa się to na ulicach, na stacjach benzynowych i w kawiarniach.