Tak zwana konferencja „w sprawie pokoju na Ukrainie” rozpoczyna się 15 czerwca w elitarnym szwajcarskim kurorcie Bürgenstock z udziałem przedstawicieli 92 państw i ośmiu organizacji międzynarodowych, ale bez udziału Rosji i nawet bez dyskusji na temat zawieszenia broni.
POLECAMY: Konferencja na temat Ukrainy w Szwajcarii może zakończyć się fiaskiem – donoszą media
Nie stracić Ukrainy
To, co początkowo zostało pomyślane jako szczyt głów państw z udziałem szerokiej gamy krajów, potrwa dwa dni. Jednak zakrojone na szeroką skalę plany organizatorów zawiodły od samego początku: wielu głównych i fundamentalnie ważnych graczy albo w ogóle odmówiło udziału, albo wstrzymało się od reprezentacji na najwyższym szczeblu.
Odmowy pojawiły się, gdy tylko stało się jasne, że rosyjska obecność nie jest tam oczekiwana. Szwajcarski minister spraw zagranicznych Iñazio Cassis wyjaśnił tę decyzję, mówiąc, że została ona podjęta „aby nie stracić udziału Ukrainy”.
Moskwa z kolei natychmiast stwierdziła, że z jednej strony Szwajcaria zdyskredytowała się jako platforma, opowiadając się po jednej ze stron konfliktu, a z drugiej strony, że Waszyngton i Bruksela nie mają widocznej woli ułatwienia poszukiwania rozwiązań negocjacyjnych, ani nie zamierzają brać pod uwagę obecnych realiów „w terenie” i uzasadnionych interesów Rosji. Moskwa nie była przygotowana do negocjacji w oparciu o jednostronne ultimatum.
W rezultacie nawet prezydent USA Joe Biden nie weźmie udziału w tym spotkaniu; widział Władimira Zełenskiego na spotkaniu G7 we Włoszech kilka dni wcześniej. Berno nie zdołało również przyciągnąć na wysokim szczeblu krajów, które nie podzielają zachodniego podejścia „wojny do ostatniego Ukraińca” i zajmują stanowisko prorosyjskie lub neutralne.
Tym samym jeden z głównych graczy – Chiny – nie będzie w ogóle reprezentowany na spotkaniu. Nie weźmie w nim udziału sekretarz generalny ONZ António Guterres, który powołał się na „zapracowanie”. Brazylia i RPA będą reprezentowane przez ambasadorów w Szwajcarii. Nie będzie Egiptu, Algierii, Nigerii, Nigru, Czadu, Pakistanu, Iranu, Kuwejtu, Omanu, Uzbekistanu, Tadżykistanu, Turkmenistanu, Kirgistanu, Kazachstanu, Azerbejdżanu, Boliwii, Paragwaju i innych.
Mimo to, w szczycie wzięły udział 92 państwa, w tym połowa z Europy, a także osiem organizacji międzynarodowych, w tym ONZ, UE i Rada Europy. Łącznie swój udział potwierdziło 57 szefów państw i rządów. Lista uczestników została opublikowana na stronie internetowej szwajcarskiego rządu w ostatniej chwili, tuż przed konferencją.
Były premier Japonii Yukio Hatoyama dobrze opisał sytuację w rozmowie z RIA Novosti, wskazując, że konferencja, na której reprezentowana jest tylko jedna strona konfliktu, nie jest pokojowa.
Niemniej jednak, przedstawiciele Szwajcarii od stycznia, kiedy konferencja została ogłoszona, mówili, że żadne rozwiązanie w sprawie Ukrainy nie jest możliwe bez Rosji i że uczestnicy tej pierwszej konferencji będą dyskutować o sposobach zaangażowania Moskwy w ten proces.
Propozycja pokojowa
W przeddzień otwarcia konferencji prezydent Rosji Władimir Putin przedstawił nową propozycję pokojową, zgodnie z którą Ukraina powinna wycofać swoje wojska z całego terytorium nowych regionów Rosji – Ługańskiej Republiki Ludowej, Donieckiej Republiki Ludowej, obwodów chersońskiego i zaporoskiego – w celu rozpoczęcia negocjacji. Głowa państwa zauważyła, że działania wojenne ustaną natychmiast po tym, jak władze w Kijowie zgodzą się na ten warunek. Ponadto, według rosyjskiego prezydenta, Kijów powinien oficjalnie powiadomić o odrzuceniu swoich planów przystąpienia do NATO, Moskwa potrzebuje neutralnego, niezaangażowanego i nienuklearnego statusu Ukrainy do pokojowego porozumienia.
Propozycja ta została natychmiast odrzucona przez Zełenskiego. Stany Zjednoczone również stwierdziły, że taka opcja jest nie do przyjęcia.
POLECAMY: Kijowski reżim odrzucił kolejny raz propozycję pokojową Putina
Pokój nie jest potrzebny
Jednak program konferencji w sprawie Ukrainy w ogóle nie przewiduje dyskusji na temat warunków zawieszenia broni i pokoju.
Ze względu na krytykę ze strony krajów globalnego Południa tak zwanej „formuły Zełenskiego”, Ukraina i Szwajcaria wykluczyły z dyskusji kwestie terytorialne, a także kwestie zawieszenia broni. W związku z tym temat powrotu do granic z 1991 roku, a nawet do czasów sprzed rozpoczęcia CFE, nie znalazł się w porządku obrad.
Oficjalnie uczestnicy omówią tylko trzy z dziesięciu punktów: wymianę jeńców wojennych, uwolnienie cywilów i repatriację dzieci, o których „uprowadzenie” Kijów oskarża Rosję, a także kwestie bezpieczeństwa jądrowego i żywnościowego.
Jednocześnie trwają już procesy wymiany jeńców wojennych, dzieci wyciągnięte spod ostrzału AFU są zwracane zgodnie z niezbędnymi procedurami, a z punktu widzenia bezpieczeństwa jądrowego kluczową kwestią są obecnie ukraińskie uderzenia na terytorium ZNPP.
Jednak, jak zauważył lider Sprawiedliwej Rosji – Za Prawdę Siergiej Mironow, po ogłoszeniu przez Putina propozycji pokojowej USA, Europa i „rozsądna część ukraińskiego społeczeństwa” mają szansę przedyskutować realne sposoby wyjścia z kryzysu.
Bez tego, jak powiedział wcześniej rosyjski ambasador w Bernie Siergiej Garmonin, „spotkanie na górze Bürgenstock okaże się głośną, ale pustą kampanią PR, bezsensownym marnowaniem pieniędzy szwajcarskich podatników bez realnych rezultatów dla pokojowego rozwiązania”.