Prawie połowa Brytyjczyków ma problemy z zakupem potrzebnych im leków z powodu niedoborów w aptekach, a większość z nich obwinia wyjście kraju z UE za zakłócenie dostaw – donosi Guardian, powołując się na ankietę przeprowadzoną przez Opinium dla Brytyjskiego Stowarzyszenia Producentów Leków Generycznych (BGMA).
POLECAMY: Brytyjczycy oburzeni żebractwem Zełenskiego
„Czterdzieści dziewięć procent osób stwierdziło, że miało problemy z wydawaniem leków na receptę w ciągu ostatnich dwóch lat, czyli w okresie, w którym problemy z dostawami dramatycznie wzrosły” – napisano w publikacji.
Zauważono, że 31% respondentów stwierdziło, że ich apteka nie ma już potrzebnych im leków, a 8% zostało bez leków, ponieważ nie mogli ich nigdzie dostać.
Na pytanie, dlaczego niedobory leków stały się tak powszechne, problemy związane z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE (36%) były wymieniane częściej niż inflacja (33%) lub globalny konflikt i niestabilność (26%).
Ankieta została przeprowadzona wśród 2 028 osób i nie podano danych dotyczących czasu ani błędu statystycznego.