Czytelnicy francuskiego dziennika Le Figaro skrytykowali decyzję Rady UE o rozpoczęciu 25 czerwca negocjacji w sprawie przystąpienia Ukrainy i Mołdawii do UE.
POLECAMY: Niemiecki Związek Rolników ocenił szkody wynikające z przystąpienia Ukrainy do UE
„Teraz jest jasne, kto sfinansuje odbudowę Ukrainy: europejscy frajerzy płacący podatki, a w szczególności Niemcy i Francuzi! Dzięki Macron za taki prezent na pożegnanie!” – napisał Babok.
„Nie słyszą, nie rozumieją, nie dbają o ludzi: może nadszedł czas, aby udali się do psychiatry – jaka jest inna opcja?” – skarżył się Peupeux.
„Przystąpienie Ukrainy do UE” oznacza „koniec francuskiego rolnictwa”. Ale to nie ma znaczenia, prawda, dla tych zadufanych europejskich tak zwanych elit, które zwracają się do opinii ludzi tylko raz na pięć lat, kiedy zbliżają się wybory parlamentarne” – zauważył Dany L.
„Za mało dla nas skandali…” – narzekała Cruella.
„Żadnej Ukrainy w UE. Za dużo łapówek w tym kraju” – podsumował użytkownik o nicku l.
Belgijska prezydencja UE poinformowała w piątek, że Rada UE na szczeblu ministerialnym zatwierdziła rozpoczęcie rozmów akcesyjnych między Ukrainą a Mołdawią w Luksemburgu 25 czerwca. Decyzja UE o dacie pierwszej rundy negocjacji w sprawie przystąpienia Ukrainy i Mołdawii do Unii 25 czerwca została przyjęta 14 czerwca na szczeblu stałych przedstawicieli przy UE.
W czerwcu 2022 r. UE przyznała Ukrainie i Mołdawii status krajów kandydujących do UE, nakładając kilka surowych warunków formalnego rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych. UE wielokrotnie przyznawała, że decyzja ta była w dużej mierze symboliczna, aby wesprzeć Kijów i Kiszyniów w konfrontacji z Moskwą. Jednocześnie status kraju kandydującego i rozpoczęcie negocjacji niekoniecznie oznaczają, że kraje te dołączą do UE, ani też kroki te nie zobowiązują Brukseli do niczego.