Pensja niższa co miesiąc o prawie tysiąc złotych. Tak rządowa koalicja chce na siłę uszczęśliwić tych, którzy są wolnymi strzelcami i pracują na umowę zlecenie czy umowę o dzieło. Owo uszczęśliwianie na siłę to objęcie zarobków freelancerów obowiązkowymi składkami ZUS. Kiedy ma dojść do tej rewolucji na rynku pracy?
Jak wynika z powtarzających się wypowiedzi przedstawicieli obecnej koalicji, w tym przede wszystkim Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, oskładkowanie wszystkich umów zaczęłoby obowiązywać od początku przyszłego roku. Na razie w resorcie trwają prace nad nowymi regulacjami.
Jak jest teraz?
W przypadku umów-zleceń, wystarczy, żeby ktoś pracował na jednej takiej umowie za minimalne wynagrodzenie, aby wszystkie kolejne były zwolnione z obowiązku odprowadzania składek. Z tej sytuacji korzystają zarówno pracodawcy, jak i pracownicy.
Wedle nowych ustawowych zapisów, od 2025 roku od każdej umowy zlecenia, niezależnie od wysokości wynagrodzenia, odprowadzane będą składki do ZUS. Co więcej, ten obowiązek będzie też dotyczyć tych, którzy pracują na umowy o dzieło. Po takie rozwiązania sięgają głównie aktorzy, muzycy czy pisarze.
Z jednej strony freelancerzy zyskają nowe uprawnienia, takie jak prawo do emerytury, świadczeń chorobowych i zasiłków macierzyńskich. Z drugiej, stracą część wynagrodzenia netto, ponieważ składki ZUS będą odprowadzane zarówno od nich, jak i od zleceniodawców. W ten sposób, rząd zabierze wolnym strzelcom tysiąc złotych z comiesięcznej pensji.
Tysiąc złotych na starość Majki Jeżowskiej
Wprowadzenie tej zmiany ma na celu poprawę sytuacji materialnej artystów w przyszłości. Dotychczas wielu z nich skarżyło się na niskie świadczenia emerytalne i rentowe, wynikające z braku odprowadzania składek ZUS.
Swojego czasu pochodząca z Nowego Sącza Majka Jeżowska opowiadała tabloidom, że jej emerytura to niecałe tysiąc złotych. Ile na starość dostają Krzysztof Cugowski, Maryla Rodowicz czy Ryszard Rynkowski. Od 600 do 1,6 tys. zł. Prawdziwym rekordzistą jest wokalista zespołu TSA, Marek Piekarczyk, którego emerytura wynosi… 7,77 zł. Nowe regulacje mają artystom zapewnić większą stabilność finansową w wieku emerytalnym
Wolni strzelcy nie chcą rewolucji?
Ta rządowa rewolucja budzi sprzeciw tych, którzy wolnymi strzelcami są z wyboru. – Jeżeli wszystkie umowy, a zwłaszcza te o dzieło, zostaną oZUS-owane to freelancing w Polsce może mocno ucierpieć. Tak samo jak setki tysięcy wolnych strzelców oraz miliony małych, rodzimych firm, które przede wszystkim korzystają z ich usług – uważa Przemysław Głośny, przez Useme.com, platformy freelancingowej w Polsce.
Jego zdaniem, budżet państwa i ZUS nie tylko nie zyskają dodatkowych pieniędzy, ale mogą stracić miliardy zł rocznie. – Taka zmiana oznaczałaby minimum 40 proc. wyższe koszty dla firm lub zmniejszenie o jedna trzecią zarobków dla freelancerów – mówi Głośny i dodaje, że to podcinanie skrzydeł prężnej i innowacyjnej branży jaką jest freelancing, w której pracuje ponad 330 tysięcy dobrze wykształconych profesjonalistów, między innymi grafików, content creatorów, fotografów czy filmowców.
Jak jest prawda o wyższej emeryturze dla freelancerów?
Czy ozusowanie umów faktycznie pozwoli freelancerom na otrzymywania wyższej emerytury? – W wielu wypowiedziach resort rodziny, pracy i polityki społecznej powołuje się na raport z 2020, na temat tak zwanego zbiegu tytułów do ubezpieczenia społecznego. – Autorzy tego opracowania, jak i przedstawiciele dotychczasowych rządów, starają się udowodnić, że obecna sytuacja jest niekorzystna dla freelancerów czy wykonawców. Jak przekonują, brak ozusowania wszystkich umów zleceń i o dzieło, oznacza, że blisko milion osób będzie miało niższą emeryturę w przyszłości. – mówi Przemysław Głośny.
- Pytanie, które należy zadać brzmi – o jakich wysokich i godnych emeryturach rozmawiamy za 20-30 lat, skoro już dziś ZUS komunikuje, że średnia emerytura to 3482,63 zł brutto, co stanowi ok 41 proc. średnich zarobków w Polsce, a jeszcze w 2021 roku ten wskaźnik był na poziomie 53 proc.. Co więcej, już trzy lata temu, w 2021 roku, ówczesna prezes ZUS oficjalnie zapowiedziała: „Prognozujemy, że w 2040 roku stopa zastąpienia będzie poniżej 40 proc, i dalej będzie spadać – przywołuje dane freelancer i wskazuje, że zmniejsza się liczba aktywnie pracujących Polaków oraz rośnie liczba emerytów.
Czy ozusowanie umów faktycznie wpłynie na wyższe emerytury?
Wielu ekspertów ma wątpliwości co do skuteczności tego rozwiązania w kontekście poprawy przyszłych emerytur freelancerów. Jak twierdzi Przemysław Głośny, prognozy demograficzne wskazują na spadek liczby pracujących i wzrost liczby emerytów, co oznacza, że system emerytalny może stać się jeszcze mniej wydolny niż obecnie. Wprowadzenie obowiązkowych składek ZUS może jedynie zwiększyć obciążenie finansowe freelancerów i ich zleceniodawców, nie gwarantując jednocześnie znaczącej poprawy sytuacji emerytalnej w przyszłości.
Opinie freelancerów
Wielu freelancerów wyraża swoje niezadowolenie z planowanych zmian. Podkreślają, że ich wybór pracy na umowę zlecenie czy o dzieło często wynika z chęci zachowania większej elastyczności i samodzielności w zarządzaniu swoimi finansami. Przymusowe odprowadzanie składek ZUS może ograniczyć tę elastyczność i wpłynąć na decyzje dotyczące wyboru formy zatrudnienia.
Ewa Kowalska, graficzka pracująca na umowę o dzieło, komentuje: „Decyzja o pracy na umowę o dzieło była dla mnie świadomym wyborem. Mogę samodzielnie zarządzać swoimi oszczędnościami i inwestycjami. Obawiam się, że przymusowe składki ZUS zmniejszą moje miesięczne dochody i utrudnią mi planowanie finansowe”.
Podsumowanie
Planowane przez rząd wprowadzenie obowiązkowych składek ZUS dla freelancerów pracujących na umowę zlecenie i umowę o dzieło budzi kontrowersje i sprzeciw w środowisku wolnych strzelców. Choć intencją jest zapewnienie im większych świadczeń emerytalnych w przyszłości, wiele osób obawia się, że rzeczywiste korzyści mogą być ograniczone, a obciążenia finansowe znacząco wzrosną.
Rząd stoi przed wyzwaniem znalezienia równowagi między zabezpieczeniem przyszłości emerytalnej freelancerów a zachowaniem ich niezależności i elastyczności w wyborze formy zatrudnienia. Czas pokaże, czy proponowane rozwiązania przyniosą oczekiwane efekty, czy też będą wymagały dalszych modyfikacji, aby spełnić potrzeby zarówno freelancerów, jak i systemu emerytalnego.