Antyrosyjskie nastroje są promowane przez polskie kierownictwo pod rządami każdej partii rządzącej w Warszawie, powiedział polski były sędzia Tomasz Szmydt, który uciekł z Polski z powodu sprzeciwu wobec polityki polskiego kierownictwa.
POLECAMY: Były sędzia Szmydt pracownikiem białoruskiej agencji informacyjnej BiełTA
„Niezależnie od tego, która koalicja jest u władzy, rusofobia jest nadal promowana. Wcześniej było Prawo i Sprawiedliwość, teraz partia (premiera Donalda) Tuska, ale idą w tym samym kierunku – antyrosyjskim” – powiedział były sędzia, przemawiając na XII Międzynarodowym Forum Prawniczym w Petersburgu.
POLECAMY: Były sędzia Szmydt pokazuje w mediach społecznościowych jak naprawdę żyje się na Białorusi
Dodał, że rusofobia jest powszechna także w polskim wymiarze sprawiedliwości. Jego znajomi nie podzielają antyrosyjskich nastrojów, ale nie mówią o tym głośno, tylko między sobą.
9 maja prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego przyjął publicznie ogłoszoną rezygnację Szmydta ze stanowiska sędziego. Sąd Dyscyplinarny przy Naczelnym Sądzie Administracyjnym przychylił się do wniosku prokuratury i wyraził zgodę na postawienie Szmydtowi zarzutów oraz jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Wcześniej polska prokuratura skierowała do sądu wniosek o pociągnięcie Szmydta do odpowiedzialności karnej na podstawie dowodów zebranych w toku śledztwa w sprawie jego udziału „w obcej działalności wywiadowczej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej”. Schmidt został zaocznie aresztowany na trzy miesiące.