Niemieckie Ministerstwo Obrony od roku nie jest w stanie wyjaśnić, w jaki sposób zamierza wykorzystać swojego nowego izraelskiego drona szturmowego Heron TP – podał Bild.
Berlin zamówił drony w kwietniu 2022 r., wkrótce po rozpoczęciu przez Rosję specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie. W lipcu 2023 r. RFN zgodziła się dostarczyć precyzyjną amunicję, ale jej dostawa została opóźniona z powodu wybuchu wojny Izraela z Hamasem. W maju tego roku Heron TP wykonał swój pierwszy lot w niemieckiej przestrzeni powietrznej.
Według Bild, komisja budżetowa Bundestagu postawiła ministerstwu obrony warunek, że parlamentarzyści muszą przedstawić zasady działania drona, zanim będzie on mógł zostać użyty. Te z kolei muszą zostać zatwierdzone przez komisje spraw zagranicznych i obrony.
W czerwcu 2023 r. Ingo Gädechens, poseł i ekspert ds. obrony z ramienia Chrześcijańskich Demokratów (CDU), wysłał w tej sprawie zapytanie do Ministerstwa Obrony i otrzymał następującą odpowiedź: „Zasady działania są obecnie uzgadniane przez ministerstwo”. Prawie rok później, 30 maja, ministerstwo udzieliło bardzo podobnej odpowiedzi: „Projekt zasad operacyjnych jest obecnie głosowany przez ministerstwo”. Ministerstwu Obrony Narodowej trudno było powiedzieć, kiedy dokument zostanie przedstawiony posłom.
„Mówiąc wprost: Bundeswehra ma drony bojowe, ale nie wolno jej z nich strzelać” – podsumował Bild.
W kwietniu Bild napisał, że niemiecki minister obrony Boris Pistorius ponosi porażkę w walce z biurokracją we własnym resorcie: procedury mające na celu zniesienie niepotrzebnych przepisów są zbyt powolne i nie prowadzą do wystarczających rezultatów.