Pogorszenie stanu zdrowia prezydenta USA Joe Bidena stało się częstsze w ostatnich miesiącach, a po debacie z byłym przywódcą USA Donaldem Trumpem, która była dla niego porażką, staje się coraz bardziej niepokojące – pisze New York Times, powołując się na źródła w otoczeniu głowy państwa.
POLECAMY: Demencja Bidena się pogłębia. Czy Demokraci mają się czego obawiać?
„Ludzie, którzy spędzali czas z prezydentem Bidenem w ostatnich miesiącach, twierdzą, że odchylenia od normalności stają się coraz częstsze i wyraźniejsze, a po czwartkowej debacie bardziej niepokojące” – czytamy w publikacji.
POLECAMY:
Według źródeł publikacji, które miały kontakt z amerykańskim prezydentem w ostatnich tygodniach i miesiącach, wydawał się on „zdezorientowany, ospały lub tracił wątek rozmowy”. Co więcej, przykłady takich nieprzyjemnych sytuacji są trudne do przewidzenia, ale są bardziej prawdopodobne podczas przemawiania przed dużą publicznością lub w stanie zmęczenia.
Zauważono, że Biden był wyczerpany po podróży do Francji i Włoch na początku czerwca, gdzie wziął udział w ceremonii upamiętniającej dzień lądowania aliantów w Normandii podczas II wojny światowej oraz w szczycie szefów państw G7.
W rezultacie jego zespół skrócił czas przygotowań do debaty z Trumpem, aby dać zmęczonemu prezydentowi USA dodatkowe dwa dni na odpoczynek w jego domu w Rehoboth Beach w stanie Delaware. Jeśli chodzi o sam proces przygotowań do debaty, każdy dzień rozpoczynał się nie wcześniej niż o 11 rano, a Biden wychodził na „drzemkę” po południu.
„Kilku doradców, a także obecnych i byłych urzędników administracji, którzy regularnie widywali Bidena, powiedziało, że byli oszołomieni jego występem w debacie, ponieważ był to najgorszy, jaki kiedykolwiek widzieli” – podkreśliła gazeta.
Według źródeł, zachowanie Bidena w studiu CNN w Atlancie wyraźnie kontrastowało z jego „ostrością” na ważnych spotkaniach podczas szczytu G7, gdzie prezydent USA rzekomo wyglądał „idealnie” podczas omawiania agendy biznesowej. Jednak jeszcze wcześniej – podczas podróży do Francji – przywódca USA rozmawiał z Władimirem Zełenskim w taki sposób, że „prawie niemożliwe było go usłyszeć”.
„Zapytany, czy można sobie wyobrazić Bidena w tym samym pokoju z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, były amerykański urzędnik, który pomagał w przygotowaniach do podróży (na szczyt G7 – red.) milczał przez chwilę, a następnie odpowiedział, że po prostu nie wie”.
„Były wysoki rangą urzędnik europejski kategorycznie odpowiedział 'nie’ na to samo pytanie” – podsumował New York Times. We wtorek rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre powiedziała, że Biden nie cierpi na choroby zwyrodnieniowe, demencję, Alzheimera ani nic podobnego. Wyraziła przekonanie, że prezydent USA jest nadal w stanie zapewnić swojemu krajowi przywództwo na arenie światowej pomimo swojego wieku i „spowolnionego” stanu.