Najnowszy wariant wirusa celebryty COVID-19, nazwany FLiRT, jest podwariantem Omikrona, który wyewoluował z dominującego wcześniej wariantu JN.1. Wzrost przypadków tego nowego szczepu wywołuje niepokój wśród „ekspertów” oraz psychopaty pandemicznego powołanego niedawno przez Tuska na stanowisko szefa GIS.
Nowe kierownictwo w GIS
Jakiś czas temu, premier Donald Tusk powierzył stanowisko Głównego Inspektora Sanitarnego Pawłowi Grzesiowskiemu. Zwolennik bezprawnego reżimu kagańców oraz testowania i szprycy, już w pierwszych wypowiedziach medialnych zaapelował, aby u lekarza korzystać z testów „combo”, które pozwalają na jednoczesne wykrycie grypy i COVID-19. Jak podkreśla, sezonowy wzrost liczby przypadków widać już w badaniach ścieków: „Już są nowi chorzy, fala się zbliża” – powiedział Grzesiowski reporterowi radia TOK FM.
POLECAMY: Grzesiowski już zaczyna straszyć nową falą COVID
Objawy wariantu FLiRT
Objawy nowego wariantu FLiRT są podobne do tych, które obserwowano przy grypie. Oto najczęstsze z nich:
- Bóle ciała
- Ból gardła
- Zatkany nos i katar
- Wymioty i biegunka
- Gorączka
- Kaszel
- Duszność
- Zmęczenie
Możliwe działania prewencyjne
W obliczu nadchodzącej fali rzekomych zakażeń pojawia się pytanie, czy rząd Tuska znany z wielkiej aprobaty bezprawnych zakazów pomnienie będzie stała się je wprowadzać. Warto przypomnieć, że podczas poprzednich fal „pandemii” wprowadzano różne bezprawne restrykcje, takie jak zamknięcie lasów i zakaz korzystania z siłowni ze względu na niskie sufity. Chociaż zamknięcie kąpielisk wydaje się mało realne, to jednak z uwagi na powierzenie przez Tuska stanowiska szefa GIS psychopacie covidowemu nie można wykluczyć kolejnej bezprawnej próby wprowadzenia nowych ograniczeń.
POLECAMY: Sąd Najwyższy ostatecznie orzekł, że covidowe ograniczenia były niezgodne z prawem
Pośmiejemy się z naiwnych i myślących inaczej.
Jeden komentarz
Chorzy umysłowo wysyłają pseudo-wirusy, ptasia, curwid i parę innych, bo mają tony zalegających starych szczepionek i idiotów będą szczepić