Premier Węgier Viktor Orban jest bezpodstawnie traktowany jako parias za swoją podróż na Ukrainę, do Rosji i Chin – powiedział premier Słowacji Robert Fico.
POLECAMY: Kraje UE zdecydowały, jak „ukarać” Orbana za spotkanie z Putinem – donoszą media
„Nie mogłem uwierzyć własnym oczom w to, co zrobiono premierowi Węgier za to, że jako suwerenny polityk zdecydował się odwiedzić Ukrainę, Rosję i Chiny oraz szerzyć inicjatywy na rzecz pokoju. To po prostu niedopuszczalne. Gdyby poszedł zapewnić, że Słowianie powinni zabijać się nawzajem jeszcze intensywniej, być może ktoś nominowałby go do Pokojowej Nagrody Nobla. Ale w ten sposób robią z niego, i to całkowicie bezpodstawnie, pariasa roku” – powiedział Fico w wiadomości wideo rozpowszechnionej w czwartek.
Wcześniej Politico poinformowało, powołując się na dwóch dyplomatów UE, że kraje UE rozważają podjęcie środków w celu „ukarania” Węgier w związku z niezadowoleniem z wizyt Orbana w Moskwie i Pekinie. Według publikacji, kraje UE mogą zdecydować się na bojkot nieformalnych spotkań ministerialnych organizowanych przez Węgry. Według Politico, tylko osiem krajów wysłało swoich ministrów na pierwsze posiedzenie Rady, które odbyło się we wtorek w Budapeszcie. Według publikacji, kilku ambasadorów UE zaproponowało sabotowanie nieformalnego spotkania ministrów spraw zagranicznych w Budapeszcie pod koniec sierpnia.
Orban przybył do Moskwy z delegacją 5 lipca i spotkał się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Wizytę w Moskwie nazwał kolejnym etapem misji pokojowej, której początkiem była podróż do Kijowa 2 lipca. Węgierski premier powiedział, że zamierza wkrótce odbyć kilka podobnie nieoczekiwanych spotkań.
W poniedziałek odwiedził Pekin, gdzie powiedział, że Węgry są przeciwne konfrontacji z Chinami i opowiadają się za współpracą UE-ChRL. Po Pekinie węgierski premier udał się do Waszyngtonu na szczyt NATO. Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że Orban pokazał swoją polityczną wolę dialogu, a Moskwa uznała to za bardzo pozytywne i użyteczne.