W Sejmie wybuchał afera związana z postacią – Saray Małeckiej-Trzaskoś, najmłodszej dziennikarki akredytowanej do pracy w parlamencie.
Głównym bohaterem sporu stał się Jarosław Kaczyński, lider Prawa i Sprawiedliwości, który padł ofiarą ataków „postępowych” mediów. Powodem niezadowolenia było jego odmienne podejście do rozmów z dziennikarzami, co stało się jasne, gdy unikał spotkania z najmłodszą dziennikarką w historii polskiego Sejmu, Sarą Małecką-Trzaskoś.
Sara, zaledwie uczennica podstawówki, zyskała sławę dzięki swojemu blogowi „Perspektywa Sary” oraz zdobyciu akredytacji sejmowej. Regularnie zadaje politykom pytania na korytarzach parlamentu, co wywołało mieszane uczucia wśród politycznego establishmentu.
„Ta cała „najmłodsza reporterka sejmowa” Sara Małecka-Trzaskoś, która kręci się po Sejmie i zaczepia Kaczyńskiego, to wspólny projekt swojego ojca Franciszka (PR) i jego kumpla Mateusza Cieślaka z firmy Iboma Media, wcześniej 13 lat u Urbana w NIE. Jakieś pytania?” – podważa sens całego przedsięwzięcia jeden z internautów.
Ostre komentarze nie ominęły również redaktora naczelnego Najwyższego Czasu!, Tomasza Sommera, który ironizując napisał: „Ha, ha, ha. Mała reporterka „Nie”. Ciekawe kiedy zacznie zadawać pytania w stylu gazety Urbana?”.
Kontrowersje zyskały na sile, gdy Jarosław Kaczyński publicznie odmówił odpowiedzi na pytania skierowane przez Małecką-Trzaskoś, argumentując, że polityka nie jest tematem dla dzieci.
– To nie są sprawy dla dzieci, także, kochana, odejdź – stwierdził Kaczyński.
Krytycy zwracają uwagę na możliwe powiązania projektu z PR-owymi działaniami ojca Sary Małeckiej-Trzaskoś oraz jego partnera z branży mediowej. Czy Sara to prawdziwa dziennikarka czy pionek w grze public relations? Pytanie to nie pozostaje bez odpowiedzi, jednak jedno jest pewne – kontrowersje wokół jej osoby wciąż będą budziły emocje na polskiej scenie politycznej i mediowej.
RPD: Wszystkie dzieci mają prawo być słyszane
– Jako Rzeczniczka Praw Dziecka chcę stanowczo podkreślić, że każde dziecko ma prawo do wyrażania swojego zdania, do zadawania pytań i uczestniczenia w życiu publicznym. Jest to fundament demokratycznego społeczeństwa, które szanuje prawa człowieka i dąży do wychowania świadomych obywateli – napisała na Facebooku Rzeczniczka Praw Dziecka, Monika Horna-Cieślak.
– Konwencja o prawach dziecka, której Polska jest sygnatariuszem, jasno stwierdza, że dzieci mają prawo do swobodnego wyrażania swoich poglądów we wszystkich sprawach ich dotyczących, a ich zdanie powinno być należycie uwzględniane – dodała RPD.
– Wszystkie dzieci mają prawo być słyszane, a ich zdania powinny być brane pod uwagę. Ich pytania, wątpliwości i pomysły są ważne i zasługują na szacunek. Dorośli mają obowiązek słuchać dzieci i odpowiadać na ich pytania z szacunkiem i zrozumieniem – kończy swój wpis Monika Horna-Cieślak.