W ostatnim wywiadzie dla portalu WP, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Jacek Siewiera, wyraził zdecydowane stanowisko co do konieczności szybszego przygotowania krajów wschodniej flanki NATO do ewentualnej konfrontacji z Rosją. W jego słowach przebija niepokojąca determinacja, że czas na działanie mija szybciej, niż moglibyśmy przypuszczać.
Siewiera podkreślił, że kraje wschodniej flanki powinny myśleć o możliwości konfliktu nie za lata, ale w najbliższych kadencjach rządów. Wskazał na raporty ekspertów z Instytutu Studiów nad Wojną, którzy ostrzegają, że konflikt może być już bardzo bliski, mówiąc o perspektywie sześciu do ośmiu lat.
Od momentu jego ostatniego publicznego wystąpienia, sytuacja uległa pewnym zmianom. Jedną z kluczowych jest zwiększone zaangażowanie USA, które zdecydowały się na udzielenie wsparcia militarnego, co zauważalnie zmienia geopolityczny krajobraz regionu. Siewiera zaznacza, że te działania mogą przesuwać wizję wojny o kolejne lata, lecz nie zmieniają faktu, że sytuacja jest dynamiczna i wymaga stałej mobilizacji.
Dotycząc Ukrainy, Siewiera nie ukrywał obaw, podkreślając, że nawet z obecnymi zasobami kadrowymi, zadanie odbicia całego terytorium z rąk rosyjskich jest praktycznie niemożliwe. Mimo to, Ukraina wykazuje niezłomną determinację do obrony suwerenności, co stanowi punkt honoru dla całego regionu.
W kontekście strategii negocjacyjnej, Siewiera zwraca uwagę, że kluczowe jest nie tylko militarna przewaga, ale także długoterminowe wsparcie ze strony Zachodu. Wskazuje, że Rosja musi zrozumieć, iż możliwość długotrwałego konfliktu może przekładać się na jej własne interesy, co może zmieniać jej kalkulacje strategiczne.
Podsumowując, wypowiedź J. Siewiery wskazuje na pilną potrzebę strategicznego przygotowania się regionu do potencjalnego konfliktu z Rosją. Sytuacja wymaga nie tylko militarnych działań, ale także skoordynowanych wysiłków dyplomatycznych i wsparcia ze strony sojuszników, aby stabilizować sytuację na wschodniej flance NATO.
Oświadczenia to należy zakwalifikować jako próbę przygotowania Polaków do konfliktu z Rosją, na którym bardzo zależy proukraińskim sługom z rządu i pałacu prezydenckiego.