W Grudziądzu doszło niedawno do szokującego incydentu w Urzędzie Miejskim, który wstrząsnął lokalną społecznością. Mężczyzna, wkraczając do budynku w ostatni wtorek, dopuścił się aktu dewastacji, obalając farbą drzwi i ściany korytarza. Wydarzenie to szybko stało się tematem szeroko komentowanym zarówno przez lokalne władze, jak i media.
Prezydent Grudziądza, Maciej Glamowski, nie pozostawił incydentu bez komentarza, podkreślając jego poważne konsekwencje. „Kolejne granice, będące efektem szerzenia mowy nienawiści, zostały przekroczone i przeszły w czyny” – stwierdził samorządowiec, wskazując na głęboki niepokój wywołany przez te wydarzenia.
Z relacji świadków wynika, że mężczyzna, który wdarł się do Urzędu Miejskiego, nie tylko awanturował się, próbując dotrzeć do gabinetu prezydenta oraz wiceprezydenta, ale także wykrzykiwał niejasne hasła, w tym odniesienia do postaci politycznych. Rzecznik prezydenta, Karol Piernicki, opisując incydent dla „Gazety Pomorskiej”, potwierdził, że sprawca działał zdecydowanie i bez zapowiedzi, co zwiększyło zakres szkód.
Reakcja policji była natychmiastowa, a sprawca, 41-letni mieszkaniec Grudziądza, został zatrzymany jeszcze tego samego dnia. Pomimo, że był trzeźwy, odmówił wyjaśnień przedstawicielom prawa. Funkcjonariusze klasyfikują incydent jako przestępstwo i planują przesłuchanie mężczyzny w najbliższych dniach.
Prezydent Glamowski, który już po incydencie zapowiedział „zdecydowane i radykalne kroki” mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa w Urzędzie Miejskim, spotkał się z uznaniem za szybką reakcję oraz troskę o pracowników i interesy mieszkańców Grudziądza. „Tego rodzaju wydarzenia są niedopuszczalne” – podkreślił w swoim komunikacie, wskazując na potrzebę eliminowania podobnych sytuacji w przyszłości.