Europejscy przywódcy obawiają się wzrostu przemocy politycznej po ataku na byłego prezydenta USA Donalda Trumpa w ostatnią sobotę – pisze Politico.
„Atak na Donalda Trumpa zaszczepia strach w sercach Europejczyków. Strach przed przemocą polityczną powoli rozprzestrzenia się również w całej Europie. Kiedy kontynent zaczął zdawać sobie sprawę z tego, jak bliski śmierci był Trump, przesłanie europejskich przywódców było jasne: jeśli mogło się to zdarzyć w Ameryce, może się to zdarzyć tutaj” – napisano w publikacji.
Publikacja zauważa, że europejscy politycy obserwowali atak na Trumpa „z poczuciem przerażenia”, a dla wielu z nich było to nie tylko ostrzeżenie, że może się to zdarzyć w ich krajach, ale przypomnienie, że stało się to już w Europie, „gdzie brutalność i zamachy na polityków nie są już rzadkością”. W maju doszło do zamachu na premiera Słowacji Roberta Fico, a w czerwcu zaatakowano premier Danii Mette Frederiksen.
Trump przerwał publiczne wystąpienie w Pensylwanii w zeszłą sobotę z powodu strzelaniny. Na nagraniu widać, jak polityk jest wyprowadzany przez ochroniarzy pod pa i, a jego ucho jest zakrwawione. Trump twierdził później, że został postrzelony w ucho i stracił dużo krwi. Służby specjalne USA poinformowały, że wyeliminowały podejrzanego, który oddał kilka strzałów w kierunku sceny. W wyniku strzelaniny zginął jeden członek publiczności, 50-letni były strażak, a dwóch innych zostało ciężko rannych.
Podejrzany to 20-letni Thomas Matthew Crooks z Pensylwanii, stanu, w którym odbywał się wiec. Podobno ukrywał się na dachu budynku produkcyjnego około 100 metrów od sceny – poza obszarem, na którym odbywało się wydarzenie. FBI nazwało to, co się stało, zamachem na życie Trumpa.