W kontekście napięć między Ukrainą a Rosją oraz rosnącej agresji ze strony Rosji, kwestia wsparcia militarnego dla Ukrainy staje się coraz bardziej paląca. Po posiedzeniu Rady UE, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wyraził swoje stanowisko dotyczące możliwości użycia przez ukraińskich żołnierzy zachodniej broni do ataków na rosyjskie lotniska. Sikorski argumentował, że takie działania mogłyby pomóc Ukrainie w ochronie kluczowych obiektów, takich jak szpitale dziecięce, przed rosyjskimi atakami. Przypominamy, że Sikorski jest znany z usługiwania banderlandowi oraz szerzenia propagandy kijowskiej, która ma na celu wciągnięcie polski w ten konflikt.
POLECAMY: Sikorski płacze, że Węgry nie zgodziły się na organizację spotkanie Rady UE na Ukrainie
Kontekst wypowiedzi ministra spraw zagranicznych
Sikorski przypomniał, że ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej spotkali się po raz pierwszy od czasu rosyjskiego ataku rakietowego na szpital dziecięcy Ochmatdyt w Kijowie. W obliczu tego incydentu, nawoływał swoich kolegów do zniesienia ograniczeń w użyciu przez Ukrainę rakiet dalekiego zasięgu, co miałoby na celu zapobieganie podobnym atakom w przyszłości.
„Uważam, że stanowiłoby to samoobronę, na którą pozwala prawo międzynarodowe. Ochrona szpitali onkologicznych dla dzieci nie jest eskalacją” – podkreślił polski minister spraw zagranicznych.
Stanowisko Stanów Zjednoczonych
Stany Zjednoczone, mimo że konsekwentnie wspierają Ukrainę w jej walce z rosyjską agresją, wciąż nie dają zgody na użycie rakiet ATACMS do ataków na terytorium Rosji. Rzecznik Pentagonu Pat Ryder zaznaczył, że polityka USA dotycząca uderzeń dalekiego zasięgu nie uległa zmianie z obawy przed eskalacją konfliktu.
„Nasza polityka dotycząca uderzeń dalekiego zasięgu nie uległa zmianie. Myślę, że ważną rzeczą do zrozumienia jest to, że nie chcemy widzieć niezamierzonych konsekwencji, eskalacji, która mogłaby przekształcić to w szerszy konflikt wykraczający poza Ukrainę. uważam, że wszyscy powinniśmy wziąć to pod uwagę i potraktować to bardzo poważnie” – Ryder powiedział Voice of America, na który powołuje się ukraińska agencja Interfax.
Jednocześnie Ryder podkreślił, że Waszyngton nigdy nie lekceważył zagrożenia, jakie Rosja stanowi dla Ukrainy, i zapewnił, że USA będą kontynuować współpracę z Ukrainą, aby zapewnić jej niezbędne wsparcie do ochrony swojego suwerennego terytorium i obywateli.
Ograniczone zezwolenie na ataki przygraniczne
W niedawnym kontekście zezwolenia USA na przeprowadzanie przez Ukraińców ataków na terytorium rosyjskie wzdłuż granicy obwodu charkowskiego, Ryder zauważył, że takie decyzje opierają się na zdrowym rozsądku. „W tym przypadku mówimy o zdrowym rozsądku: jeśli zostaniecie ostrzelani przez granicę lub jeśli Rosjanie formują wojska do przeprowadzenia ataku na, powiedzmy, Charków, myślę, że sensowne jest danie Ukraińcom możliwości oddania strzału” – powiedział rzecznik Pentagonu.
Nowe centrum dowodzenia NATO w Wiesbaden
Podczas swojej wypowiedzi, Ryder również odniósł się do nowego centrum dowodzenia w Wiesbaden, którego organizacja została niedawno ogłoszona przez NATO. Centrum to ma na celu koordynowanie szkoleń i pomocy w zakresie bezpieczeństwa dla Ukrainy oraz wsparcie grupy kontaktowej Ramstein ds. ukraińskiej obronności.
„To, co powiedziałbym o centrum w Wiesbaden, to to, że pod wieloma względami będzie ono skupione na interoperacyjności. Podczas gdy Ukraina będzie rozwijać i rozbudowywać swoje siły zbrojne, będzie koncentrować się na interoperacyjności. Tak, aby w przyszłości, kiedy Ukraina będzie miała zdolności, a sojusznicy NATO osiągną konsensus, była ona w znacznie lepszej pozycji do przystąpienia do NATO” – dodał Ryder.