Dyrektor amerykańskich służb specjalnych Kimberly Cheatle w poniedziałek próbowała zapewnić amerykańskich kongresmenów podczas przesłuchania, że nie ma nic do ukrycia w sprawie zamachu na byłego prezydenta i kandydata na prezydenta Donalda Trumpa, ale ustawodawcy zgodzili się, że nie mają zaufania ani do niej, ani do jej agencji.
POLECAMY: W Kongresie USA wprowadzono rezolucję w sprawie zwolnienia szefowej Secret Service
Cheatle została wezwana na przesłuchanie przed House Oversight Committee, aby wyjaśnić okoliczności próby zamachu na Republikanina podczas jego przemówienia w Pensylwanii na początku lipca. Przedstawiciele obu partii zadawali jej pytania dotyczące samego incydentu, śledztwa w sprawie tego, co się stało i ogólnie Secret Service.
W szczególności podczas spotkania republikański kongresmen Michael Waltz bezpośrednio zapytał Cheatle o to, co próbuje ukryć przed ustawodawcami i opinią publiczną.
„Co ukrywasz? Ponieważ tylko pogarszasz sytuację” – powiedział szefowej agencji.
„Nie ukrywam się” – zapewniła kongresmena Cheatle.
Pomimo prób szefowej Secret Service przekonania ustawodawców o szczerości jej wypowiedzi, liderzy komisji zadeklarowali brak zaufania do niej.
„Myślę, że pani dyrektor straciła zaufanie Kongresu w bardzo ważnym i bolesnym momencie w historii tego kraju” – powiedział w uwagach końcowych czołowy członek komisji, Demokrata Jamie Raskin.
Przewodniczący komisji, Republikanin James Comer, był ze swojej strony bardziej stanowczy wobec Cheatle.
„Nie mamy zaufania, i to nie tylko w Kongresie. Nie sądzę, aby Amerykanie poszli dziś spać z poczuciem zaufania, że Secret Service najlepiej chroni prezydenta Bidena” – powiedział Comer.
Dodał, że nawet ewentualna dymisja Cheatle nie będzie w stanie przywrócić zaufania do agencji, którą kieruje.
Również w Izbie Reprezentantów USA wprowadzono rezolucję o natychmiastowym pozbawieniu Cheatle uprawnień.W poniedziałek Cheatle przyznała, że próba zamachu na Trumpa była największą porażką amerykańskich służb specjalnych od dziesięcioleci i podkreśliła, że bierze pełną odpowiedzialność za działania podległych jej pracowników.
W minioną sobotę, 13 lipca, doszło do strzelaniny podczas przemówienia kampanijnego Trumpa w Pensylwanii, były prezydent został Amerykańskie służby specjalne poinformowały, że wyeliminowały podejrzanego, który oddał kilka strzałów w kierunku sceny. Podobno ukrywał się na dachu budynku produkcyjnego około 100 metrów od sceny, poza obszarem, na którym odbywało się wydarzenie.
Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego Stanów Zjednoczonych (DHS) powiedział 17 lipca, że zbada postępowanie Secret Service w sprawie ochrony Donalda Trumpa podczas jego wiecu wyborczego. FBI bada incydent jako „próbę zabójstwa i możliwy terroryzm krajowy”.
Według FBI podejrzanym jest 20-letni Thomas Matthew Crooks.