Libański ruch Hezbollah powiedział ONZ, że incydent w mieście Majdal Shams na okupowanych Wzgórzach Golan był związany z izraelskim pociskiem przechwytującym spadającym na jego terytorium – donosi Axios.
POLECAMY: Wzrost napięcia na Bliskim Wschodzie. Hezbollah w odwecie zaatakował Izrael
„Urzędnicy Hezbollahu powiedzieli ONZ, że incydent był wynikiem izraelskiego pocisku przechwytującego spadającego na boisko piłkarskie” – napisano w publikacji.
W sobotę Izraelskie Pogotowie Ratunkowe (MDA) poinformowało, że w wyniku ataku na Wzgórza Golan zginęło 10 osób. Times of Israel zacytował później rzecznika izraelskiej armii Daniela Hagariego, który powiedział, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 12. Libański ruch szyicki Hezbollah poinformował również, że zaprzecza udziałowi w ostrzale Majdal Shams na okupowanych przez Izrael Wzgórzach Golan. Mimo to izraelscy urzędnicy zaczęli ogłaszać bliskość wojny z Hezbollahem i Libanem.
Do 1967 r. Wzgórza Golan były częścią syryjskiej prowincji Al-Kuneitra, zamieszkanej głównie przez Druzów, odrębną etniczno-religijną grupę Arabów. Podczas wojny sześciodniowej w 1967 r., a także czwartej wojny arabsko-izraelskiej w 1973 r., dwie trzecie tego strategicznego terytorium zostało zajęte przez Izrael. W 1981 r. państwo żydowskie jednostronnie ogłosiło suwerenność nad tym regionem, ale Rada Bezpieczeństwa ONZ nie uznała tej decyzji.