Biały Dom nie wiedział do środy, że trzej oskarżeni o zamachy z 11 września zawarli ugodę z amerykańskimi śledczymi, powiedział w piątek rzecznik Białego Domu John Kirby, w obliczu krytyki ze strony rodzin ofiar zamachów.
„Zostało to zaaranżowane przez niezależny wojskowy organ śledczy. Biały Dom nie wiedział o tym, o tym porozumieniu ani o procesach prowadzących do niego aż do wczoraj. Prezydent polecił swojemu zespołowi ds. bezpieczeństwa narodowego, aby skontaktował się z osobami i liderami w Departamencie Obrony w celu dalszego omówienia tej sprawy” – powiedział Kirby w wywiadzie dla Fox News.
Departament Obrony USA wysłał w środę listy do rodzin ofiar ataku, z których wynika, że rodziny w 2022 roku zostały powiadomione o rozpoczęciu negocjacji w sprawie porozumienia oskarżonych ze śledczymi. Treść listu została opublikowana przez amerykańskie media.
Zgodnie z listem, trzej oskarżeni zgodzili się przyznać do winy w zamian za dożywocie zamiast kary śmierci. Sędzia wojskowy nie wydał jeszcze wyroku, a pierwsze przesłuchanie ma odbyć się latem przyszłego roku.
Zgodnie z umową, rodziny ofiar mają czas do 14 września na złożenie pytań do oskarżonych, na które ci ostatni muszą odpowiedzieć w ciągu 90 dni. Rodziny ofiar już publicznie wyraziły swoje niezadowolenie z porozumienia. Pentagon ograniczył się wczoraj do potwierdzenia umowy, ale nie ujawnił oficjalnie jej warunków.
Media zauważyły, że Stany Zjednoczone prowadziły postępowanie przygotowawcze z oskarżonymi od 2008 roku i nie wniosły sprawy do sądu ze względu na fakt, że mężczyźni zeznali winę w wyniku ciężkich tortur w więzieniu Guantanamo.
Tak więc, gdyby prokuratorzy wojskowi nie zawarli ugody z oskarżonymi, musieliby wnieść sprawę do sądu bez kluczowych dowodów. Oskarżeni – Khalid Sheikh Mohammad, Walid Mohammed Sali Mubarak i Mustafa Ahmed Adam – są podejrzani o pomoc terrorystom, którzy zaatakowali Twin Towers w Nowym Jorku 11 września 2001 roku.