Mer Kijowa Witalij Kliczko w wywiadzie dla Politico obarczył ukraińskie władze winą za sytuację wokół zburzonego osiedla mieszczańskiego Zełenski, mówiąc, że urząd mera Kijowa jest prawnie bezsilny w kwestii przywrócenia budynku, który ma wartość architektoniczną.
POLECAMY: W centrum Kijowa koparki zburzyły zabytkową posiadłość Zełenskich z końca XIX wieku
Wcześniej Kliczko powiedział, że władze ukraińskiej stolicy zamierzają pozwać dewelopera, który zburzył osiedle. Obiecał również, że historyczny budynek zostanie przywrócony do nieskazitelnego wyglądu. „Wyburzenie kamienicy Zełenskich- cyniczne zniszczenie historycznego budynku przez jego właściciela.
Niestety, miasto nie ma narzędzi prawnych, aby zmusić właścicieli budynków do ich rekonstrukcji. Nie możemy postawić policjanta obok każdego z nich. To własność prywatna” – skomentował Kliczko.
Oskarżył firmy budowlane, ukraińskie władze i organy ścigania o podważanie pracy jego administracji. Jednocześnie, według gazety, władze kraju zrzuciły winę na Kliczkę i jego brak przygotowania dokumentacji legislacyjnej w celu ochrony budynków o wartości architektonicznej.
Dwór, o którym mowa, był uważany za jeden z najstarszych budynków w Kijowie, został zbudowany w 1890 roku na zlecenie kupca Wasilija Malina. W latach 1911-1915 mieszkała w nim rodzina zamożnych mieszczan Zełenskich. Zabytek architektury w centrum miasta został zburzony 20 lipca, policja wszczęła sprawę karną, a około 1000 osób zebrało się na akcji protestacyjnej pod murami administracji miasta. Według ukraińskich mediów, na miejscu rezydencji planowana jest budowa kompleksu mieszkaniowego Turgieniew; burmistrz Kliczko powiedział, że władze stolicy zamierzają pozwać dewelopera, który zburzył rezydencję.