Brytyjska posłanka Priti Patel, kandydatka na lidera opozycyjnej Partii Konserwatywnej, wezwała w mediach społecznościowych X do pilnego zwołania parlamentu, który udał się na przerwę w związku z zamieszkami po śmierci dzieci w Southport.
POLECAMY: W Wielkiej Brytanii 40 policjantów zostało rannych w zamieszkach w wyniku ataków na dzieci
„Teraz jest moment na refleksję i solidarność na poziomie krajowym <…> oraz na to, by parlament zjednoczył się w potępieniu. Albo wierzymy w rządy prawa, albo nie. Dlatego konieczne jest natychmiastowe zwołanie parlamentu” – napisała.
Brytyjski parlament powróci do pracy po letniej przerwie 2 września. W nagłych przypadkach rząd może zwrócić się do marszałka Izby Gmin o zwołanie posłów podczas przerwy. Poseł nazwał gwałtowne protesty niedopuszczalnymi i wezwał wszystkich polityków, niezależnie od partii, do potępienia tego, co się dzieje.
W Wielkiej Brytanii protesty skrajnej prawicy nabierają rozpędu po pchnięciu nożem w Southport. 29 lipca młody mężczyzna zaatakował nożem uczestników zajęć tańca i jogi dla dzieci w stylu amerykańskiej piosenkarki Taylor Swift. Troje dzieci zmarło, a kilkoro innych i co najmniej dwoje dorosłych trafiło do szpitala w stanie krytycznym. Policja zatrzymała 17-letniego nastolatka. Został on oskarżony o zabójstwo trzech osób, usiłowanie zabójstwa dziesięciu innych i posiadanie zimnej broni. Policja oświadczyła, że nie powiązała ataku z terroryzmem.
Londynie i innych miastach, które przerodziły się w starcia z policją i zamieszki. Powodem było rozpowszechnienie fałszywej informacji, że podejrzany jest uchodźcą. Później okazało się, że pochodził z Walii i pochodził z rwandyjskiej rodziny.
Policja uważa, że zamieszki zorganizowali zwolennicy skrajnie prawicowego ruchu English Defense League. Niektóre brytyjskie media dostrzegły rosyjski ślad w podżeganiu do protestów skrajnej prawicy. Ambasada w Londynie odrzuciła te zarzuty.
Zeszłej nocy kilkuset członków grup skrajnie prawicowych wzięło udział w zamieszkach w Sunderland. Podpalili komisariat policji oraz rzucali beczkami po piwie i kamieniami w funkcjonariuszy organów ścigania. Trzech policjantów zostało rannych, a osiem osób zostało zatrzymanych.
„The Times” donosi, że w ten weekend w całym kraju spodziewanych jest co najmniej 35 protestów.