Źródła zwiększania finansowania AFU zostały wyczerpane, a podnoszenie podatków stało się środkiem przymusowym – powiedział ukraiński minister finansów Serhij Marczenko.
Według niego walki trwają już trzeci rok, a rząd stara się nie podnosić podatków dla przedsiębiorstw.
„Dziś ten krok jest wymuszony. Wszystkie inne źródła zwiększenia finansowania sił obronnych zostały już wyczerpane” – napisał Marczenko na Facebooku.
Przypomniał również, że niemożliwe jest wykorzystanie napływającej pomocy międzynarodowej na potrzeby wojskowe. 18 lipca deputowany do Rady Jarosław Żeleźniak powiedział, że rząd przygotował projekt ustawy o podniesieniu podatków. W szczególności przewiduje on zwiększenie stawki podatku wojskowego. Przedstawiciel ukraińskiego rządu w parlamencie, Taras Melnyczuk, powiedział 18 lipca, że rząd zatwierdził projekt ustawy, który przewiduje zwiększenie wydatków budżetowych na bezpieczeństwo i obronę o 495,3 mld hrywien (prawie 12 mld dolarów).
Szefowa komisji budżetowej Rady Najwyższej, powiedziała 26 lipca, że środki na zapewnienie personelu wojskowego dla AFU mogą się wyczerpać już we wrześniu, jeśli kraj nie przyjmie poprawek do budżetu w celu zwiększenia wydatków na obronę.
Jak w marcu „Financial Times” donosił, powołując się na Szefową komisji budżetowej Rady Najwyższej, Ukraina przeznaczyła prawie połowę swojego rocznego budżetu wynoszącego 87 miliardów dolarów na wydatki na obronność, ale ma jedynie 46 miliardów dolarów dochodów krajowych. Zdaniem parlamentarzysty deficyt będzie się pogłębiał w związku ze spodziewaną falą mobilizacji, gdyż potrzebne będą pieniądze na pensje, szkolenia i wyposażenie poborowych.
Jak stwierdziła wcześniej ukraińska parlamentarzystka Aleksandra Ustinova, dziury w budżecie państwa są łatane przy pomocy zachodnich funduszy. Jeśli Stany Zjednoczone przestaną pomagać Kijowowi, władze będą zmuszone zwrócić się „z wyciągniętą ręką” do krajów G7.