Operacja przejęcia Krymu będzie wymagać od Ukrainy ogromnych zasobów ludzkich i technicznych – pisze Business Insider.
POLECAMY: Zachodni dziennikarz nieoczekiwanie wypowiedział się na temat Krymu
„Ukraina prawdopodobnie będzie potrzebować dobrze zaopatrzonych sił trzy do pięciu razy większych od sił obronnych. <…> Operacja ta byłaby wielokrotnie większa niż kontrofensywa z 2023 roku” – czytamy w artykule.
Jak zauważył analityk wojskowy Benjamin Friedman w wywiadzie dla tej publikacji, Ukrainie brakuje nie tylko siły roboczej, ale także osłony powietrznej dla nowej ofensywy.
„Nie sądzę, aby Ukraina była w stanie zapewnić swoim siłom lądowym skuteczne wsparcie powietrzne, nawet jeśli ma F-16, biorąc pod uwagę możliwości rosyjskiej obrony powietrznej” – powiedział analityk.
Dzień wcześniej agencja prasowa Bloomberg, powołując się na źródła zaznajomione z sytuacją, poinformowała, że do Ukrainy dotarła pierwsza „niewielka” partia amerykańskich myśliwców F-16 przekazanych przez kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego.