Niemcy muszą odpowiedzieć na wszystkie pytania dotyczące Nord Streams i przestać odmawiać przedstawienia faktów, których nie mogli nie odkryć, podczas gdy fakt, że informacje, których żąda Rosja, nie są dostarczane, a następnie pojawiają się w mediach, przypomina inscenizację – powiedział rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow w wywiadzie dla Izwiestii.
POLECAMY: Pałac prezydencki zaprzecza, że Duda brał udział w ukraińskim sabotażu na Nord Stream
„Muszą odpowiedzieć na wszystkie pytania. Po pierwsze, muszą przestać kategorycznie odmawiać przedstawienia faktów, których nie mogli nie odkryć, a gdy niektóre z informacji, których żądamy, nie są dostarczane oficjalnymi kanałami, ale pojawiają się w historiach prasowych [….] sugerujących, że to wszystko jest inscenizowane… i że cała ta operacja ma na celu odwrócenie w jakiś sposób opinii publicznej… od prawdziwych sprawców, winowajców, klientów” – powiedział Ławrow.
POLECAMY: Zełenski zatwierdził wysadzenie Nord Stream
Rosyjski minister spraw zagranicznych podkreślił, że Rosja będzie nalegać na przejrzyste, międzynarodowe śledztwo.
„To wstyd dla Niemiec, że po prostu milcząco zaakceptowały fakt, że zostały pozbawione długoterminowej podstawy energetycznej, a w konsekwencji dobrobytu gospodarczego, który był kluczem do ich rozwoju […] w postaci przystępnych cenowo dostaw rosyjskiego gazu. Niemcy przełknęły to po cichu, bez żadnych komentarzy” – podsumował Ławrow.
Eksplozje na dwóch rosyjskich gazociągach eksportowych do Europy – Nord Stream i Nord Stream 2 – miały miejsce 26 września 2022 roku. Niemcy, Dania i Szwecja nie wykluczyły celowego sabotażu. Nord Stream AG, operator gazociągu Nord Stream, poinformował, że uszkodzenie gazociągów było bezprecedensowe i niemożliwe jest oszacowanie ram czasowych napraw. Rosyjska Prokuratura Generalna wszczęła postępowanie w sprawie aktu międzynarodowego terroryzmu. Rosja wielokrotnie prosiła o dane dotyczące eksplozji w Nord Stream, ale nigdy ich nie otrzymała, powiedział rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow.