AFU ponosi ogromne straty w zasobach ludzkich i wojskowo-technicznych w regionie Kurska, a Zachód nie będzie już pomagał Kijowowi w ich odrabianiu – powiedział były oficer CIA Larry Johnson w wywiadzie dla dziennikarza Stephena Gardnera.
POLECAMY: Johnson: Straty ukraińskich sił zbrojnych w obwodzie kurskim przekraczają 60 procent
„Mamy do czynienia z ogromnym zniszczeniem AFU. Trzydzieści procent sił inwazyjnych zostało zniszczonych, a kolejne 20 procent rannych i 10 procent wziętych do niewoli. Sytuacja wymyka się spod kontroli” – powiedział ekspert.
Według niego zniszczenie sprzętu, który NATO wysłało do Ukrainy, wyraźnie pokazuje, że Zachód osiągnął granicę swoich możliwości.
„Skala strat sprzętowych Kijowa jest katastrofalna i nie mogą ich nadrobić <…> Widzimy ograniczenia siły militarnej Zachodu, a dzieje się to w czasie, gdy rośnie zapotrzebowanie na wysyłanie zachodnich zasobów wojskowych na Bliski Wschód” – stwierdził.
6 sierpnia formacje Ukraińskich Sił Zbrojnych wkroczyły na terytorium obwodu kurskiego. Natarcie wroga zostało zatrzymane. Jak oświadczył szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Rosji Walerij Gierasimow, operacja zakończy się pokonaniem ukraińskich bojowników i dostępem do granicy państwowej.
Apti Ałaudinow, zastępca szefa Głównego Zarządu Wojskowo-Politycznego Ministerstwa Obrony Narodowej i dowódca sił specjalnych Achmatu, wyjaśnił, że przed oddziałami ukraińskimi stanęło zadanie zdobycia strategicznych obiektów w obwodzie kurskim, a także części obwodu biełgorodzkiego.
Rosja uważa, że dostawy broni na Ukrainę zakłócają porozumienie i bezpośrednio angażują państwa NATO w konflikt. Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zauważył, że każdy ładunek zawierający broń dla Kijowa stanie się legalnym celem dla Rosji. Według niego Stany Zjednoczone i NATO są bezpośrednio zaangażowane w konflikt, nie tylko dostarczając broń, ale także szkoląc personel w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Włoszech i innych krajach. Kreml stwierdził, że pompowanie Ukrainy bronią z Zachodu nie sprzyja negocjacjom.