W czwartek, 15 sierpnia, wieczorem, w mediach społecznościowych zaczęły krążyć informacje o rzekomej bójce, do której miało dojść w pobliżu dworca PKP w Inowrocławiu. Według nieoficjalnych doniesień, starcie miało mieć miejsce między grupą Polaków a obcokrajowcami. Pojawiły się również informacje o rzucaniu butelkami i cegłami oraz o jednej osobie, która miała zostać ranna. Informacje te wzbudziły zaniepokojenie wśród mieszkańców miasta, którzy zaczęli wyrażać swoje obawy w mediach społecznościowych.
POLECAMY: Kontrowersje w Radomsku: Inżynier z Afryki zabawiał się sam ze sobą w parku
Co na to policja?
W odpowiedzi na te doniesienia, postanowiliśmy zwrócić się do lokalnych służb o wyjaśnienie sytuacji. Komenda Powiatowa Policji w Inowrocławiu potwierdziła, że rzeczywiście otrzymała zgłoszenie dotyczące konfliktu w okolicy dworca PKP. Jak wyjaśniła Izabella Drobniecka, rzecznik prasowy inowrocławskiej policji, zgłoszenie wpłynęło około godziny 19:00.
– „Po godzinie 19:00 dyżurny faktycznie otrzymał zgłoszenie, że w okolicy dworca PKP doszło do konfliktu. Po chwili otrzymał kolejne zgłoszenie, że 'konflikt się rozrasta’. Zadysponował na miejsce kilka patroli oraz prewencyjnie karetkę pogotowia ratunkowego. Na miejscu policjanci nikogo nie zastali, więc nie ma mowy, by ten konflikt eskalował. Patrolowali teren, ale nie potwierdzili otrzymanego zgłoszenia” – wyjaśnia Izabella Drobniecka.
Podsumowanie
Chociaż w sieci pojawiły się informacje o rzekomej bójce w rejonie dworca PKP w Inowrocławiu, policja nie potwierdziła, aby doszło tam do jakiegokolwiek incydentu. Służby zareagowały na zgłoszenie, wysyłając na miejsce patrole oraz karetkę pogotowia, jednak nie stwierdzono obecności osób biorących udział w konflikcie, ani nie potwierdzono, aby doszło do starcia.