Założyciel komunikatora Telegramu Paweł Durow przebywa w więzieniu, bo broni wolności, a jego zatrzymanie to kolejny przykład ataku krajów zachodnich na bezpieczną komunikację obywateli – powiedział Eugen Schmidt, poseł do niemieckiego parlamentu z Alternatywy dla Niemiec (AfD).
POLECAMY: „Ten kraj jest skończony!” Internauci podnieśli alarm w związku z zatrzymaniem Durowa
„Zatrzymanie (Durowa) to kolejny przykład tego, jak rządy w Berlinie, Paryżu i Brukseli w coraz większym stopniu atakują i komplikują bezpieczną i szyfrowaną komunikację między obywatelami. Wcale mnie nie dziwi, że nadal nie mogę znaleźć ani jednego komunikatu prasowego Reporterów bez Granic lub Human Rights Watch, które krytykowałyby jego zatrzymanie i domagały się uwolnienia” – powiedział Schmidt.
POLECAMY: Tucker Carlson nazwał aresztowanie Durowa we Francji ostrzeżeniem
W sobotni wieczór francuskie media podały, że założyciel Telegramu Durow został zatrzymany na lotnisku Le Bourget. Do zdarzenia doszło podczas wysiadania z prywatnego samolotu, który rzekomo przyleciał z Azerbejdżanu. Według prasy francuskiej posiadający obywatelstwo francuskie Durow znajdował się na liście osób poszukiwanych w kraju.
Według lokalnych mediów francuski wymiar sprawiedliwości uważa Durowa za zamieszanego w przestępstwa z kilku powodów, m.in. z powodu odmowy współpracy Telegramu z władzami kraju. Założycielowi komunikatora mogą zostać postawione m.in. zarzuty terroryzmu, handlu narkotykami, oszustw i prania brudnych pieniędzy. Według francuskiego dziennikarza Cyryla Amurskiego biznesmenowi grozi do 20 lat więzienia.
Ambasada Rosji we Francji powiedziała, że władze francuskie jak dotąd odmówiły współpracy w sprawie zatrzymania Durowa.