Polska armia poszukuje zaginionego drona, który rzekomo wleciał do kraju z Ukrainy – powiedział dziennikarzom ppłk Jacek Goryszewski, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych RP.
POLECAMY: Niezidentyfikowany obiekt w polskiej przestrzeni powietrznej – trwają intensywne poszukiwania
W poniedziałek polskie wojsko zaalarmowało samoloty. Następnie oświadczyli, że niezidentyfikowany dron rzekomo przyleciał na ich terytorium z kierunku Ukrainy.
„Nasze zespoły poszukiwawczo-ratownicze przedwczoraj zbadały 800 tys. km2, przedwczoraj 2 tys., a dzisiaj zamierzamy zbadać jeszcze większy obszar” – powiedział Goryszewski.
Wyjaśnił, że w poszukiwaniach biorą udział helikoptery, drony, żołnierze piechoty i konni.
Według sekretarza prasowego poszukiwania będą kontynuowane do czasu ich odwołania przez dowódcę operacyjnego albo do czasu pozytywnego wyniku, albo do czasu zakończenia przeszukań całego podejrzanego obszaru.
Jeden komentarz
No jak Duda tam pojechał to będzie takich niespodzianek więcej. Nie ma to jak „przyjaciele” zza wschodniej granicy. Upadlina niczym się. Nie różni od czerwono gwardzistów.