Minister ds. równości, Katarzyna Kotula, została przyłapana przez fotoreportera gazety „Super Express” na korzystaniu ze służbowej limuzyny, aby udać się do apteki. Sytuacja miała miejsce na Powiślu w Warszawie, gdzie minister udała się po leki w trakcie choroby.
POLECAMY: Czas, aby odwiedzić psychiatrę! Kotula: Nazywanie Lin Yu Ting mężczyzną to narracja Kremla
Według „Super Expressu”, minister Kotula, która reprezentuje lewicową partię, była widziana w aptece, podczas gdy służbowa limuzyna czekała na nią na zewnątrz. Gazeta podkreśla, że polityk „kupiła zestaw leków, które pomogą jej wygrać z chorobą”.
Kontrowersje wokół korzystania z limuzyny
Mimo że korzystanie ze służbowego samochodu przez polityków nie jest rzadkością, to „Super Express” w szczególny sposób skupił się na zachowaniu minister Kotuli, wskazując na jej postawę wobec kierowcy. „Choć służbowa limuzyna odbiera ją spod domu, to w przeciwieństwie do wielu polityków, którzy z podobnych udogodnień korzystają, ona nie czeka, aż kierowca przybiegnie i otworzy jej drzwi. Ba! Radzi sobie z tym sama. W końcu funkcja, którą pełni zobowiązuje, by traktować rządowego kierowcę po partnersku a nie jak służącego” – czytamy w gazecie.
POLECAMY: Minister Sprawiedliwości Ciążyński Składa Dymisję. Pojechał na Wakacje za Publiczne Pieniądze
Minister wyjaśnia sytuację
Minister Kotula odpowiedziała na zarzuty, tłumacząc, że korzystanie z limuzyny było podyktowane jej stanem zdrowia. „Pomimo upalnej choroby wirusy szaleją. Podobno jest dużo zachorowań na covid i na anginę, a mnie właśnie dopadła angina. Pewnie gdzieś coś zimnego wypiłam, np. kawę mrożoną i się załatwiłam. Jestem na L4 i muszę przyjmować antybiotyk” – wyjaśniła minister.
Minister dodała również, że ma nadzieję na szybki powrót do zdrowia, aby móc wrócić do swoich obowiązków. „Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieję i będę mogła wrócić do obowiązków. W sobotę chcę uczestniczyć w uroczystościach na Westerplatte i wziąć udział w wyjazdowym posiedzeniu rządu, a nie chcę nikogo z ministrów zarazić” – dodała.
Podsumowanie
Choć korzystanie ze służbowych pojazdów przez polityków nie jest nowością, to każda taka sytuacja może budzić kontrowersje i być przedmiotem publicznej debaty. W przypadku Katarzyny Kotuli, mimo że sytuacja dotyczyła wyjazdu do apteki podczas choroby, pozostaje pytanie, czy była to odpowiednia decyzja w kontekście pełnionej przez nią funkcji i zaufania publicznego.
Jeden komentarz
Do 1989 roku mieliśmy rządy bakterii wschodnich, a 1989roku mamy pejsate wirusy w nierządzie. Polak nic nie znaczył i nie znaczy. Jeżeli ktoś myśli, że jest inaczej to niech poczyta na stronie KIP