Portal „Gazeta” zwraca uwagę na nieobecność najważniejszych polityków z Niemiec podczas obchodów 85. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Polsce. Temat ten wywołał falę spekulacji, szczególnie w kontekście stosunków polsko-niemieckich i kontrowersji wokół gazociągu Nord Stream.
POLECAMY: Kibice Radomiaka uczyli ofiary II wojny światowej
Spekulacje i opinie ekspertów
Według opinii prof. Arkadiusza Stempina, historyka i germanisty z Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera w Krakowie, „powodem takiej decyzji mógł być spór na linii Berlin-Warszawa w sprawie wybuchu Nord Stream”. Choć wydaje się to być daleko idącą spekulacją, Stempin sugeruje, że nieobecność niemieckich polityków może wynikać z ich niechęci do dalszego wysłuchiwania oskarżeń o odpowiedzialność za działania sprzed kilkudziesięciu lat. Możliwe jest również, że proniemiecki rząd w Polsce zwalnia ich od konieczności zabiegania o uznanie w sąsiednim kraju.
Kontrowersje wokół Nord Stream i polityczne spekulacje
Koncepcja zakulisowych tarć o Nord Stream została również podniesiona jako możliwe wyjaśnienie nieobecności niemieckich polityków. „Gazeta” przytacza, że „21 czerwca Niemcy przekazały Polsce europejski nakaz aresztowania Wołodymyra Ż.” — obywatela Ukrainy, który miał być zaangażowany w wysadzenie rosyjskich Nord Stream. Zatrzymanie mężczyzny w Polsce jednak się nie udało, co niektórzy interpretują jako celowe działanie Polaków. Według tej teorii, Niemcy mogłyby być urażone taką sytuacją, jednakże wydaje się to mało prawdopodobne, zważywszy na fakt, że tego typu działania musiałyby być koordynowane również z innymi partnerami, w tym z Amerykanami.
POLECAMY: Berlin wściekły na Polskę za pomoc w ucieczce podejrzanego o wysadzenie Nord Stream
Niska ranga niemieckiej delegacji
Niezależnie od przyczyn, uwagę przyciąga niska ranga niemieckiej delegacji podczas obchodów 85. rocznicy wybuchu II wojny światowej. W Gdańsku pojawił się jedynie pełnomocnik niemieckiego MSZ ds. współpracy z Polską, Dietmar Nietan, a w Wieluniu zastępca ambasadora Niemiec w Polsce, Robert Rohde. Taka niska reprezentacja może świadczyć o chłodniejszych stosunkach między oboma krajami lub o innych priorytetach niemieckiego rządu.
Reparacje wojenne jako temat kontrowersji
„Süddeutsche Zeitung” sugerował wcześniej, że problemem w stosunkach polsko-niemieckich może być kwestia reparacji wojennych. Temat ten podjął jedynie prezydent Andrzej Duda w Wieluniu, natomiast rząd Donalda Tuska oficjalnie zamknął sprawę, rozwiązując komisję zajmującą się tym zagadnieniem. To może sugerować, że kwestie historyczne, takie jak reparacje, są nadal źródłem napięć między oboma krajami, chociaż niekoniecznie najważniejszym.
Niemiecka percepcja 1 września
Arkadiusz Stempin podkreśla również, że „najważniejsze media w Niemczech relacjonują obchody związane z 1 września, ale w niemieckiej świadomości nie jest to data najbardziej wryta w pamięć naszych sąsiadów, jeśli chodzi o historię II wojny światowej”. Sugeruje to, że dla Niemców 1 września nie ma takiego samego znaczenia jak dla Polaków, co może wpływać na sposób, w jaki Niemcy podchodzą do tych obchodów.
Podsumowanie
Brak wysokiej rangi przedstawicieli Niemiec na obchodach 85. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Polsce wzbudza spekulacje i kontrowersje. Czy jest to wynik zakulisowych tarć politycznych, czy też po prostu zmiana priorytetów i strategii historycznej polityki Niemiec? Niezależnie od przyczyn, te wydarzenia rzucają nowe światło na obecne relacje polsko-niemieckie i pozostawiają wiele pytań bez odpowiedzi.
Berlin może odtrąbić kolejny sukces w zmienianiu akcentów historycznych, podczas gdy Polska wciąż pamięta o swojej historii i domaga się uznania jej znaczenia w kontekście II wojny światowej.