Mieszkańcy ul. Konarskiego w dzielnicy Popielów w Rybniku na długo zapamiętają noc 31 sierpnia. Około godziny 22:40 w tej spokojnej okolicy doszło do dramatycznego incydentu, który zakończył się interwencją służb ratunkowych. Policja, straż pożarna i pogotowie pojawiły się na miejscu, by zająć się skutkami szaleńczego rajdu samochodowego kierowcy, który pod wpływem alkoholu wypadł z drogi i dachował na prywatnej posesji.
POLECAMY: Pijani Ukraińcy urządzili sobie wyścigi BMW i spowodowali wypadek
Jak doszło do zdarzenia?
Zdarzenie miało miejsce na krętych ulicach dzielnicy Popielów. Kierowca samochodu osobowego marki Skoda, jak informuje asp. sztab. Bogusława Kobeszko z Komendy Miejskiej Policji w Rybniku, nie dostosował prędkości do warunków na drodze. Skutkiem tego było wypadnięcie z jezdni, uderzenie w ogrodzenie i słup przy jednej z posesji, a następnie dachowanie pojazdu.
„Kierowca nie dostosował prędkości do warunków na drodze, wypadł z jezdni, uderzył w ogrodzenie i słup przy posesji, po czym dachował” – relacjonuje asp. sztab. Bogusława Kobeszko.
Kim był kierowca?
Jak się okazało, za kierownicą Skody siedział 36-letni obywatel Ukrainy. Policja szybko ustaliła, że mężczyzna prowadził pojazd pod wpływem alkoholu. Przeprowadzone na miejscu badanie alkomatem wykazało, że miał we krwi 2 promile alkoholu. Choć zdarzenie wyglądało groźnie, kierowca nie odniósł poważnych obrażeń.
„Alkomat wykazał stężenie alkoholu na poziomie 2 promili. Został przebadany na miejscu przez zespół ratownictwa medycznego. Nie było podstaw do jego hospitalizacji. Mężczyźnie została pobrana krew do badań” – wyjaśnia oficer prasowy KMP Rybnik.
Co dalej z kierowcą?
Po wypadku, policja przewiozła kierowcę do izby wytrzeźwień w Chorzowie. Zatrzymany odpowie przed sądem za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym oraz za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Warto przypomnieć, że według polskiego prawa, jazda pod wpływem alkoholu jest przestępstwem, a sankcje za takie zachowanie są surowe. Art. 178a Kodeksu karnego przewiduje za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2.
Podsumowanie
Incydenty takie jak ten pokazują, jak nieodpowiedzialne zachowanie na drodze może prowadzić do groźnych sytuacji i stwarzać poważne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Na szczęście w tym przypadku nikomu postronnemu nic się nie stało. Jednak każdy taki wypadek jest przypomnieniem, że alkohol i kierowanie pojazdami to śmiertelnie niebezpieczne połączenie.