Mieszkaniec Wielkiej Brytanii, który podczas sierpniowych zamieszek brał udział w podpaleniu hotelu, w którym przebywali nielegalni migranci, został skazany na dziewięć lat więzienia, co jest najsurowszym wyrokiem spośród wszystkich oskarżonych – podało w piątek radio LBC.
POLECAMY: Wielka Brytania wykwateruje nielegalnych imigrantów z hoteli
Do zdarzenia doszło 4 sierpnia w angielskim mieście Rotherham. Grupa zamaskowanych protestujących zaatakowała hotel Holiday Inn Express, w którym przebywały osoby ubiegające się o azyl. Wybili okna i podpalili budynek, a także rzucali w policję różnymi przedmiotami.
POLECAMY: Protestujący w Wielkiej Brytanii zaatakowali hotel, w którym mogą mieszkać nielegalni imigranci
„Mężczyzna, który podpalił hotel, w którym przebywały osoby ubiegające się o azyl, otrzymał najdłuższy wyrok w historii uczestników zamieszek. W piątek Thomas Burley został skazany na dziewięć lat więzienia” – podała stacja radiowa.
Wcześniej 27-letni Burley przyznał się do podpalenia z zamiarem zagrożenia życia, a także do spowodowania zamieszek i posiadania broni – przypomina LBC. Po wyjściu z więzienia mężczyzna będzie musiał odbyć kolejny pięcioletni okres próbny.
Pod koniec lipca w wielu miastach Wielkiej Brytanii wybuchły masowe protesty po tym, jak 17-letni nastolatek zaatakował nożem dzieci w Southport. Następnie zmarła trójka dzieci, kilkoro kolejnych dzieci i dwoje dorosłych w stanie krytycznym trafiło do szpitala.
Po pojawieniu się plotek, że sprawcą ataku był uchodźca, protesty przerodziły się w starcia z policją i zamieszki. Później okazało się, że napastnik urodził się w rodzinie imigrantów z Rwandy. Dziesiątki funkcjonariuszy policji zostało rannych podczas zamieszek zorganizowanych przez zwolenników ugrupowań skrajnie prawicowych. Zatrzymano ponad tysiąc osób i postawiono setki zarzutów. Szereg brytyjskich mediów twierdziło, że w podżeganie do protestów rzekomo brała udział Rosja. Ambasada Rosji w Londynie odrzuciła wszelkie tego typu oskarżenia.
W obliczu niepokojów rząd Wielkiej Brytanii trzykrotnie zwołał nadzwyczajną komisję rządową COBRA.
Premier Keir Starmer obiecał zwiększyć obecność policji na ulicach brytyjskich miast, przyspieszyć postępowania karne i postawić przed sądem osoby odpowiedzialne za podżeganie do niepokojów na portalach społecznościowych. Ministerstwo Sprawiedliwości podało, że w celu przeciwdziałania przemocy zwolniono dodatkowo 500 miejsc w więzieniach i skierowano 6 tys. pracowników wyspecjalizowanych wydziałów policji.