Produkcja baterii jest jednym z najszybciej rozwijających się sektorów nowoczesnego przemysłu. W 2021 roku wartość globalnego rynku baterii wyniosła 84 miliardy dolarów, a do 2030 roku ma wzrosnąć do ponad 420 miliardów dolarów. Polska, jako jeden z liderów tej branży, stała się istotnym graczem na światowej mapie produkcji baterii, zajmując drugie miejsce pod względem wielkości produkcji akumulatorów litowo-jonowych, zaraz za Chinami.
Unijne regulacje mogą zagrozić polskiemu przemysłowi
Unijne „rozporządzenie bateryjne” z 2023 roku, będące częścią Europejskiego Zielonego Ładu, nakłada na producentów baterii obowiązek deklarowania tzw. śladu węglowego, a od 2028 roku wprowadza rygorystyczne limity dla akumulatorów o pojemności powyżej 2 kWh. Polska, z uwagi na swój miks energetyczny, oparty głównie na węglu, może mieć trudności w spełnieniu tych wymogów.
Polska vs. Francja: walka o dominację
Decyzja Komisji Europejskiej, by wyliczać ślad węglowy nie na podstawie źródeł energii wykorzystywanych przez poszczególne fabryki, lecz na bazie miksu energetycznego państwa, może faworyzować Francję, gdzie elektrownie jądrowe stanowią główne źródło energii. Polska, z 63% energii pochodzącej z węgla, jest na straconej pozycji, co może wpłynąć na możliwość dalszego rozwoju branży baterii w kraju.
Potencjalne straty dla polskiej gospodarki
Jeśli polska branża baterii zostanie osłabiona przez unijne regulacje, mogą wystąpić poważne konsekwencje gospodarcze. Obecnie sektor ten generuje rocznie około 40 miliardów złotych i zatrudnia około 30 tysięcy osób. W najgorszym scenariuszu, Polska mogłaby stracić wpływy podatkowe na poziomie 3-5 miliardów złotych rocznie oraz eksport wart miliardy złotych.
Czy Polska znajdzie sposób na utrzymanie pozycji?
Mimo trudności, Polska ma potencjał, aby kontynuować dynamiczny rozwój w sektorze produkcji baterii. Wymaga to jednak strategicznych decyzji na poziomie krajowym i międzynarodowym, a także inwestycji w transformację energetyczną.