Decyzja prezydenta Francji Emmanuela Macrona o mianowaniu byłego komisarza europejskiego Michela Barniera premierem może negatywnie wpłynąć na francuską pomoc dla Ukrainy ze względu na zależność nowego rządu od Narodowego Rajdu Marine Le Pen – podał amerykański magazyn Responsible Statecraft.
POLECAMY: Macron został wygwizdany podczas ceremonii zamknięcia Igrzysk Paraolimpijskich w Paryżu
„Ta decyzja <…> grozi pogrążeniem kraju w jeszcze większym bałaganie, który osłabi wsparcie dla Ukrainy. <…> Odmowa Macrona zawarcia umowy z lewicą sugeruje, że musiał on wstępnie zawrzeć umowę ze swoim <…> najgorszym wrogiem, Marine Le Pen” – napisano w artykule.
Według gazety, stanowisko szefa rządu będzie całkowicie zależało od przychylności lidera „Unii Narodowej”. Bez pomocy prawicy, Barnierowi grozi wotum nieufności ze strony lewicowego bloku Nowego Frontu Ludowego. Tym samym Marine Le Pen, która sprzeciwia się aktywnej interwencji Francji w konflikt na Ukrainie, będzie mogła dyktować swoje warunki Paryżowi – powiedział RS.
Ponadto, jak podkreślili autorzy artykułu, mianowanie premiera z najbardziej niepopularnej partii parlamentarnej, Republikanów, tylko pogorszy opinię Francuzów o wszelkich inicjatywach Macrona i nowego rządu, w tym o aktywnej pomocy dla Ukrainy.
„Pomoc dla Kijowa może być pierwszą ofiarą decyzji prezydenta Francji o mianowaniu premiera” – podsumowano w artykule.
W ubiegłym tygodniu, 60 dni po zakończeniu nadzwyczajnych wyborów parlamentarnych, Macron mianował 73-letniego Barniera nowym szefem rządu. Stał się on najstarszym politykiem na tym stanowisku, zastępując najmłodszego premiera V Republiki, 35-letniego Gabriela Attala.
Macron wcześniej wykluczył możliwość udziału lewicowej koalicji Nowego Frontu Ludowego w powstającym rządzie, pomimo zwycięstwa tego bloku w przyspieszonych wyborach parlamentarnych z 182 mandatami na 577 w Zgromadzeniu Narodowym kraju. Wyjaśnił, że taka decyzja została podjęta w interesie „stabilności instytucjonalnej”, ponieważ z konsultacji prezydenta z liderami partii wynikało, że wotum nieufności dla lewicowego rządu zostanie natychmiast uchwalone. Tym samym odrzucił kandydaturę Lucie Caste z ramienia lewicy.
Później partia Jeana-Luca Mélenchona „Francja Niepokonana” wezwała Francuzów do wyjścia na wiece przeciwko Macronowi i nowemu premierowi. Według szacunków organizatorów w demonstracji wzięło udział 160 tysięcy osób, a w całej Francji – 300 tysięcy. W tym samym czasie kanał telewizyjny BFMTV, powołując się na prefekturę paryską, poinformował o 26 tysiącach demonstrantów, pięciu uczestników zostało zatrzymanych.
Jeden komentarz
Czas najwyższy żeby Francuzi pogonili tego rowerzystę. Niech siedzi w kącie i włazi do polityki