Kandydatka Demokratów na prezydenta USA, wiceprezydent Kamala Harris, odwołała się do oklepanych szablonów z przeszłości podczas debaty z byłym prezydentem Donaldem Trumpem – pisze dziennikarz Daniel McCarthy w artykule dla American Conservative.
„Temat po temacie, Trump był tak samo beztroski jak zawsze, podczas gdy Harris była reliktem znaczków z poprzedniej epoki. Nie wykazując najmniejszego zrozumienia ironii, powiedziała w pewnym momencie „Ważne jest, abyśmy szli naprzód, abyśmy pozbyli się tej starej, oklepanej retoryki” – zauważa felietonistka.
Zdaniem McCarthy’ego, Harris uosabia najgorsze cechy waszyngtońskiego establishmentu, w tym najgorsze cechy Partii Republikańskiej. Według felietonisty publikacji, Harris, pomimo swoich haseł o pójściu naprzód, broni istniejącego porządku rzeczy. „Więcej imigracji, więcej wojen, których nie można wygrać, mniej miejsc pracy w przemyśle wytwórczym i nieograniczona aborcja wszędzie – tego chcą stare elity obu partii i jeśli Kamala Harris wygra, to właśnie dostanie Ameryka” – podsumował McCarthy.
We wtorek Trump i Harris odbyli pierwszą debatę przedwyborczą. Wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada.