Minister Finansów Andrzej Domański zapowiedział ambitny program wsparcia dla osób dotkniętych skutkami powodzi. Kredytobiorcy, którzy stracili możliwość korzystania ze swojego domu lub mieszkania, będą mogli liczyć na pomoc państwa w spłacie zobowiązań kredytowych. To niezwykle istotna informacja dla osób zamieszkujących tereny objęte klęską żywiołową, które obawiają się o swoje finansowe bezpieczeństwo.
Jakie wsparcie przewiduje program?
Minister Domański poinformował, że Fundusz Wsparcia Kredytobiorców (FWK) przejmie na siebie obowiązek spłaty rat kredytów hipotecznych przez okres 12 miesięcy. Co istotne, nie ma znaczenia wysokość raty – program obejmie wszystkie osoby, które spełnią kryterium związane z niemożnością użytkowania nieruchomości.
– Wsparcie będzie polegało na spłacie przez Fundusz Wsparcia Kredytobiorców zobowiązań kredytobiorcy, czyli raty, przez okres 12 miesięcy, niezależnie od wysokości raty kredytowej. Wnioski będzie można składać w postaci papierowej, ale również elektronicznie – powiedział minister Domański podczas posiedzenia sztabu kryzysowego.
Najważniejszą zaletą tego rozwiązania jest brak obowiązku zwrotu otrzymanej pomocy. Minister jasno podkreślił, że spłacone przez państwo raty nie będą obciążały beneficjentów w przyszłości, co oznacza faktyczne wsparcie w trudnym czasie bez ryzyka dalszego zadłużania się.
Koszt programu
Szacuje się, że łączny koszt tego programu wyniesie 2 miliardy złotych. Jest to spora kwota, która obciąży budżet państwa, jednak ma na celu zapewnienie realnej ulgi osobom dotkniętym katastrofą. Kredytobiorcy z terenów powodziowych, którzy stracili dach nad głową lub ich nieruchomości zostały poważnie uszkodzone, będą mogli skorzystać z tej pomocy.
Głosy krytyki
Nie wszyscy są jednak entuzjastycznie nastawieni do rządowego programu. Krytyczne głosy pojawiły się m.in. ze strony publicystów. Radosław Piwowarczyk, dziennikarz „Najwyższego Czasu!”, już wcześniej przewidział reakcję rządu:
– Powódź zalewa kolejne miasta, więc niedługo się zacznie gadanie, że wszyscy powinniśmy się zrzucić na pomoc poszkodowanym. Politycy będą się lansować w kamerach i rozdawać nie swoje pieniądze. Otóż wcale nie powinniśmy. Trzeba było się ubezpieczyć – napisał Piwowarczyk na początku powodzi w mediach społecznościowych.
Ten punkt widzenia zwraca uwagę na fakt, że program pomocowy będzie finansowany z podatków obywateli, a nie ze składek ubezpieczeniowych, co rodzi pytania o odpowiedzialność finansową i społeczną. Krytycy zwracają uwagę, że większy nacisk powinien być kładziony na edukację finansową oraz ubezpieczanie mienia, co mogłoby zapobiec takim sytuacjom w przyszłości.
Jak skorzystać z programu?
Aby otrzymać wsparcie, kredytobiorcy z terenów powodziowych będą musieli złożyć wniosek o pomoc do Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Jak zaznaczył minister Domański, proces aplikacyjny będzie uproszczony – wnioski można składać zarówno tradycyjnie, w formie papierowej, jak i elektronicznie. To ważna informacja dla tych, którzy mogą mieć ograniczony dostęp do infrastruktury w wyniku katastrofy.
Program ten ma na celu zapewnienie bezpośredniej pomocy osobom, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej i finansowej z powodu działania sił natury. W długoterminowej perspektywie może to pomóc w odbudowie ich życia i stabilności finansowej po klęsce żywiołowej.
Podsumowanie
Ogłoszony przez ministra Domańskiego program to krok w stronę wsparcia tych, którzy stracili dach nad głową w wyniku powodzi. Bez względu na wysokość raty kredytowej, przez 12 miesięcy będzie ona spłacana przez Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, co odciąży poszkodowanych kredytobiorców. Program ten niesie jednak ze sobą także pytania o odpowiedzialność za koszty społeczne oraz o to, jak powinna wyglądać przyszła polityka zapobiegania takim kryzysom.