Minister finansów Andrzej Domański ogłosił za pośrednictwem mediów społecznościowych nowy program wsparcia dla przedsiębiorców, którzy ucierpieli na skutek ostatnich powodzi. W jego ramach przewidziane jest dofinansowanie zakupu kas fiskalnych dla firm, które z powodu katastrofy naturalnej straciły możliwość prowadzenia działalności. Wsparcie ma wynieść do 2000 zł na zakup nowego sprzętu fiskalnego. „Program” pomocy stworzony przez rzad płótnując go do dbania o interes banderowców w czasie wielkiej inwazji na Polskę po zaproszeniu ich przez rząd POPiS przy udziale Lewicy, PSL i Polski 2050 pokazuje kogo interesy, są ważniejsze dla polityków z Wiejskiej.
POLECAMY: Hennig-Kloska zapowiedział niskooprocentowane pożyczki dla powodzian. Polacy oburzeni skromną ofertą
Jakie wsparcie oferuje państwo?
W obliczu katastrof naturalnych takich jak powódź, przedsiębiorcy często zmagają się z ogromnymi stratami, które utrudniają im szybkie wznowienie działalności. Nierzadko tracą całe mienie firmowe – od lokali, przez maszyny, aż po środki transportu. Oczekiwane przez nich wsparcie to zazwyczaj ulgi podatkowe, odroczenia składek ZUS czy bezpośrednie rekompensaty finansowe. Jednak, jak wynika z komunikatu ministra Domańskiego, polskie państwo zaproponowało wsparcie innego rodzaju: finansowanie zakupu kas fiskalnych.
Program wsparcia dla przedsiębiorców po powodzi
„Ruszyliśmy z projektem wsparcia zakupu kas fiskalnych przez przedsiębiorców, którzy przez powódź stracili możliwość prowadzenia biznesu. Wsparcie wyniesie do 2000 zł” – napisał na Twitterze minister Domański.
Pomysł jednak wywołał falę krytyki. Internauci zarzucają ministrowi, że propozycja ta nie uwzględnia rzeczywistych potrzeb przedsiębiorców, którzy często stanęli przed widmem bankructwa po utracie całego swojego majątku. Dofinansowanie zakupu kas fiskalnych to ich zdaniem nieadekwatne wsparcie, a raczej próba utrzymania ich w systemie fiskalnym nawet w obliczu tragedii.
Reakcje w mediach społecznościowych
Pod wpisem ministra Domańskiego w mediach społecznościowych pojawiło się wiele krytycznych komentarzy. Niektórzy z internautów ironicznie komentowali propozycję:
- „Super robota! Wsparcie przedsiębiorców, aby móc ich dalej okradać z owoców ich pracy. Kapitan państwo w formie!”
- „To konto satyryczne, prawda?”
- „Sklep splądrowany, maszyny zalane, samochody szlag trafił, ale przedsiębiorcy na pewno mają teraz w głowie jak by tu na szybkości zorganizować kasę fiskalną. Brawo za refleks.”
- „Jak Pan widzi tragedię powodzian, to pierwsza rzeczą o jakiej Pan myśli, to żeby ich móc jak najszybciej opodatkować?”
Te reakcje pokazują, że część opinii publicznej postrzega wsparcie fiskalne jako niewystarczające i oderwane od rzeczywistych problemów, z którymi borykają się przedsiębiorcy dotknięci klęską żywiołową.
Co przedsiębiorcy naprawdę potrzebują?
Przedsiębiorcy dotknięci powodzią potrzebują bardziej kompleksowego wsparcia, które umożliwi im szybkie wznowienie działalności. To może obejmować:
- Ulgi podatkowe i zawieszenie obowiązków podatkowych – czasowe zwolnienia z płatności podatków i składek na ubezpieczenie społeczne pomogłyby firmom w powrocie na rynek.
- Dofinansowanie odbudowy – rekompensaty na pokrycie strat wynikających z powodzi, takich jak naprawa lub wymiana sprzętu i infrastruktury, mogłyby przyspieszyć proces wznowienia działalności.
- Pożyczki preferencyjne – niskooprocentowane kredyty dla firm w trudnej sytuacji mogłyby wesprzeć odbudowę działalności.
- Wsparcie na poziomie lokalnym – współpraca z lokalnymi władzami w zakresie organizacji wsparcia i odbudowy infrastruktury byłaby kluczowa dla lokalnych przedsiębiorców.
- Czasowego zwolnienia z haraczu składek zusowskich oraz udziału państwa w wypłacie wynagrodzenia – mw celu ochrony miejsc pracy.
Czy program Domańskiego wystarczy?
Wsparcie w wysokości 2000 zł na zakup kasy fiskalnej to z pewnością symboliczny gest, ale nie rozwiązuje kluczowych problemów, z jakimi borykają się przedsiębiorcy dotknięci powodzią. Warto, aby rząd rozważył bardziej szeroko zakrojone działania pomocowe, które realnie pomogą firmom stanąć na nogi po tragedii.