W sobotę premier Donald Tusk spotkał się z wojewodami w celu wstępnego oszacowania strat spowodowanych przez niedawne powodzie w południowo-zachodniej Polsce. Katastrofa ta dotknęła tysiące osób i spowodowała ogromne zniszczenia, co zmusiło rząd do opracowania ambitnych planów odbudowy.
POLECAMY: Dlaczego Tusk i jego ekipa zignorował ostrzeżenia przed powodzią 11 września?
„Musimy coraz częściej przygotowywać ten wielki plan odbudowy, który jest naszym zobowiązaniem i już narodową ambicją, żeby rzeczywiście (…) dokładnie wiedzieć, co uległo zniszczeniu, żeby pierwsza pomoc dotarła do naprawdę potrzebujących. A później, żeby ruszyć z wielkim rozmachem do tej odbudowy plus” – zapowiedział premier. Jego wypowiedź jednoznacznie wskazuje, że rząd planuje nie tylko przywrócić infrastrukturę do stanu sprzed powodzi, ale stworzyć coś lepszego i bardziej trwałego.
Wstępne szacunki strat
Zgodnie z danymi przedstawionymi przez wojewodów, powódź dotknęła bezpośrednio 57 tys. osób. Obecnie stan klęski żywiołowej ogłoszono w 749 miejscowościach, co dotyczy łącznie 2,49 mln mieszkańców. Najbardziej poszkodowane zostało województwo Dolnośląskie, gdzie zniszczenia wstępnie oszacowano na ponad 3,83 mld zł. Województwo Opolskie oszacowało swoje straty na około 390 mln zł, natomiast w Małopolsce, gdzie zniszczenia były mniejsze, kwota ta wynosi około 88 mln zł.
Szef Kancelarii Premiera Jan Grabiec poinformował, że na odbudowę terenów zniszczonych przez powódź potrzebne będą miliardy złotych oraz euro, które zostaną przeznaczone na rekonstrukcję infrastruktury oraz zabezpieczenia przeciwpowodziowe. „Sytuacja po powodzi musi być lepsza nie tylko od tej po zniszczeniach, lecz także od tej przed powodzią” – wyraził nadzieję premier, podkreślając potrzebę modernizacji zniszczonych terenów.
Kluczowe zniszczenia: infrastruktura i budynki publiczne
Wojewoda Śląski Marek Wójcik szczegółowo opisał straty w infrastrukturze. Uszkodzeniu uległo 95 mostów, 91 szkół, 43 przedszkola, 136 budynków użyteczności publicznej oraz fragmenty 553 dróg. Dodatkowo, zniszczenia dotknęły 1518 budynków gospodarczych. Skala problemów, przed którymi stoi region, wymaga zintegrowanych działań na poziomie lokalnym i centralnym, aby w krótkim czasie przywrócić normalne funkcjonowanie terenów dotkniętych katastrofą.
Plany rządu: „Odbudowa Plus” i infrastruktura przyszłości
Rządowy plan „Odbudowa Plus” zakłada nie tylko naprawę szkód, ale również modernizację infrastruktury, która ma zapewnić lepszą ochronę przed przyszłymi katastrofami. „Mówimy nie tylko o zabezpieczeniach przeciwpowodziowych, ale generalnie o tej infrastrukturze, która została zniszczona” – podkreślił premier Tusk.
Aby odpowiedzialnie wdrożyć plan „Odbudowy Plus”, premier zwrócił uwagę na konieczność dokładnego oszacowania potrzeb oraz priorytetów, takich jak odbudowa mostów, dróg, szkół i innych budynków użyteczności publicznej. „Musimy dokładnie wiedzieć, co w pierwszym rzędzie wymaga odbudowy, rekonstrukcji czy remontu” – dodał.
Wsparcie finansowe: miliardy złotych i euro
Premier zwrócił uwagę na potrzebę znacznych środków finansowych, które będą musiały zostać zaangażowane w proces odbudowy. Szacuje się, że konieczne będą miliardy złotych i euro. Te fundusze mają na celu nie tylko odbudowę zniszczeń, ale również wzmocnienie zabezpieczeń przeciwpowodziowych oraz modernizację infrastruktury, co ma zapobiec podobnym katastrofom w przyszłości.
Znaczenie odbudowy dla przyszłości regionu
Powódź w południowo-zachodniej Polsce pokazała, jak ważne jest wzmocnienie infrastruktury i poprawa systemów ochrony przeciwpowodziowej. Rządowy plan „Odbudowa Plus” jest krokiem w kierunku nie tylko przywrócenia normalności, ale również poprawy jakości życia mieszkańców tych regionów poprzez nowoczesne rozwiązania i lepszą ochronę na przyszłość.
Polityka rządu w tym zakresie wpisuje się w szerszy kontekst globalnych zmian klimatycznych i zwiększonej częstotliwości ekstremalnych zjawisk pogodowych. Z tego powodu działania mające na celu poprawę infrastruktury muszą uwzględniać nie tylko obecne potrzeby, ale również przygotowanie na przyszłe wyzwania.
Jeden komentarz
Ta nazwa plus to pozostałość po PiS. Kolejny głupi pomysł. Trzeba ludziom pomagać, a nie siać propagandę.