We wrześniu 2024 roku Polskę nawiedziła jedna z największych powodzi w ostatnich latach. W jej wyniku, mimo bardziej intensywnych opadów niż w 1997 roku, zalanych zostało dziesięciokrotnie mniej mieszkań. W środę wieczorem premier Donald Tusk, wraz z ministrami, przedstawił w Sejmie szczegółową informację o działaniach podejmowanych w odpowiedzi na kataklizm oraz o planowanych środkach mających na celu usunięcie skutków powodzi. Premier, jak i inni członkowie rządu, podkreślali jedność i solidarność w obliczu kryzysu, ale nie brakowało również polemik politycznych, w tym ostrej krytyki opozycji. Przyjrzyjmy się kluczowym wątkom tego obszernego wystąpienia.
Tegoroczna powódź a kryzys z 1997 roku
Premier Donald Tusk podkreślił, że chociaż wrześniowe opady były bardziej intensywne niż podczas tragicznej powodzi z 1997 roku, to liczba zalanych domostw była dziesięciokrotnie mniejsza. Było to możliwe dzięki lepszej infrastrukturze przeciwpowodziowej oraz sprawnemu działaniu służb ratunkowych. Tusk zwrócił uwagę, że „powodzianie oczekują od nas solidarności, a nie politycznych kłótni” – stąd jego apel o zaprzestanie oskarżeń o opieszałość.
Jednak w tym samym wystąpieniu premier wielokrotnie atakował opozycję. „Jesteście ostatnimi, którzy mogą mówić, że ktoś spóźnił się z akcją pomocy,” mówił Tusk, kierując te słowa do przeciwników politycznych, zarzucając im próby „rujnowania zaufania” do ratowników.
Solidarność i pomoc finansowa
Rząd zobowiązał się do przeznaczenia 23 miliardów złotych na pomoc dla powodzian, naprawy infrastruktury oraz odbudowę zniszczonych obszarów. Jak wyjaśnił premier, środki te pochodzą w znacznym stopniu ze wsparcia Unii Europejskiej oraz elastycznego podejścia do funduszy europejskich przez polski rząd. „Nie możemy pozwolić, by dezinformacje i działania złych ludzi popsuły wrażenie imponującej solidarności” – powiedział Tusk, odnosząc się do szerzących się w internecie fake newsów.
Jednym z najbardziej newralgicznych tematów była kwestia pieniędzy publicznych. Minister finansów Andrzej Domański ostrzegł, że choć budżet jest przygotowany na pokrycie kosztów usuwania skutków powodzi, to „podatnicy powinni sięgnąć głębiej do kieszeni”. W planowanym budżecie na 2025 rok zapowiedziano istotne zwiększenie środków na przeciwdziałanie przyszłym powodziom.
Wojsko i operacja „Feniks”
Zaangażowanie wojska okazało się kluczowe w walce z powodzią. Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że w kulminacyjnym momencie zaangażowanych było ponad 25 tys. żołnierzy, którzy nie tylko pomagali w ewakuacji ludności, ale także wzmacniali wały przeciwpowodziowe. Kosiniak-Kamysz przedstawił także plan operacji „Feniks”, której celem jest nie tylko odbudowa zniszczonej infrastruktury, ale także minimalizacja ryzyka przyszłych powodzi.
System ostrzegania i dezinformacja
Minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak przypomniał, że Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało ostrzeżenia o nadchodzących ulewach i zagrożeniu powodziowym już kilka minut po wydaniu komunikatu przez IMGW. W tym kontekście rząd podkreślał także konieczność walki z dezinformacją. Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski ujawnił, że fałszywe informacje dotyczące rzekomego wysadzania wałów przeciwpowodziowych były rozpowszechniane przez te same konta, które były wcześniej wykorzystywane do szerzenia „propagandy” (czytaj: niewygodnej dla sług banderowców prawdy o porażce Ukrainy) w trakcie konfliktu w Ukrainie.
Infrastruktura i klimat
Minister infrastruktury Dariusz Klimczak przedstawił plany nowych inwestycji hydrotechnicznych o wartości 1,5 miliarda euro. Mają one obejmować budowę zbiornika w zlewni Wisły, który będzie chronił Kraków, oraz zapowiadanego od lat zbiornika Kamieniec Ząbkowicki. Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska z kolei zapewniła, że rząd intensywnie pracuje nad przywróceniem dostaw prądu na terenach dotkniętych powodzią, a także nad projektami zwiększającymi odporność miast na ekstremalne zjawiska pogodowe.
POLECAMY: Hennig-Kloska zapowiedział niskooprocentowane pożyczki dla powodzian. Polacy oburzeni skromną ofertą
Opieka zdrowotna i bezpieczeństwo publiczne
Minister zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała, że na terenach dotkniętych kataklizmem mieszkańcy mają zagwarantowany dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej, leków i leczenia szpitalnego. Jednocześnie podkreśliła, że inspektoraty sanitarne prowadzą intensywne kontrole jakości wody oraz dystrybucję środków dezynfekcyjnych.
W odpowiedzi na rosnącą liczbę przypadków szabrownictwa na terenach powodziowych, minister sprawiedliwości Adam Bodnar zapowiedział zdecydowane działania, aby ukarać winnych tych procederów. „Czasami są to sprawy absolutnie przykre i skandaliczne, jeśli szabrownictwo dotyczy kradzieży na szkodę osób ratujących swoje mienie,” dodał Bodnar.
Podsumowanie: Co dalej z Polską po powodzi?
Powódź z września 2024 roku unaoczniła, jak istotne jest sprawne działanie państwa w obliczu kryzysu. Chociaż rząd premiera Tuska podkreślał skuteczność swoich działań, nie zabrakło także krytyki, szczególnie ze strony opozycji, która zarzucała rządowi opieszałość. Przyszłość pokaże, czy obietnice dotyczące inwestycji hydrotechnicznych oraz usprawnienia systemu ostrzegania przyniosą oczekiwane rezultaty, a także czy rząd będzie w stanie zapobiec przyszłym kryzysom tego rodzaju.
Rządowe plany, takie jak operacja „Feniks” i zapowiadane inwestycje, mają na celu nie tylko odbudowę zniszczeń, ale także zwiększenie bezpieczeństwa przed przyszłymi kataklizmami. Pytanie jednak pozostaje, czy działania te będą wystarczające w obliczu coraz częściej występujących ekstremalnych zjawisk pogodowych wynikających ze zmian klimatycznych
Debacie na temat sytuacji powodziowej w Polsce towarzyszyła ostra dyskusja, w której posłowie opozycji ostro krytykowali Tusk i jego ekipę za nieudolność oraz zatajeniu prawdy o grożącej Polsce powodzi. Opozycja zarzucił Tuskowi szerzenie dezinformacji, z czym w tym przypadku należy się zgodzić. Posłowie przypomnieli również Tuskowi głośne aresztowanie 22-latka, który w mediach społecznościowych napisał prawdę o sytuacji na terenach powodziowych.
Oczywiście w dyskusji nie mogło również zabraknąć elementu bobrów, z jakim Tusk chce walczyć, ponieważ obarczył ich winą za powódź.
POLECAMY:
- „Bóbr winny powodzi”. Tusk zapowiada ostrą walkę z tym „szkodnikiem”
- 22-latek zatrzymany za niewygodny dla władzy wpis o powodzi. Czy to pogwałcenie wolności słowa?