W rozpoczętym niedawno roku szkolnym część dzieci uczęszczających do zerówek w Małopolsce nie będzie się uczyć pisania. Taki przekaz, jak informuje portal Onet, wynika z wytycznych Małopolskiej Kurator Oświaty, Gabrieli Olszowskiej. Zaniepokojeni nauczyciele i rodzice zaczęli zgłaszać obawy, sugerując, że decyzja może negatywnie wpłynąć na edukację dzieci w tym kluczowym etapie rozwoju.
Zakaz nauki pisania? Nauczyciele alarmują
Wielu nauczycieli w przedszkolach twierdzi, że otrzymali zakaz nauczania pisania i czytania od kurator Olszowskiej. – „Dostaliśmy wytyczne, które mówią, że nie możemy uczyć dzieci pisać, a także, że bardzo niewskazane jest używanie podręczników. Nawet tych dedykowanych dla ich wieku. Mamy także zrezygnować z nauki kreślenia liter. Uzasadnienie było szokujące – według kurator Olszowskiej, przez naszą niekompetencję wzrasta liczba przypadków dysleksji i dysgrafii wśród dzieci” – mówi jedna z nauczycielek z Małopolski.
Oburzenie wśród nauczycieli i rodziców jest zrozumiałe. Edukacja przedszkolna, choć nie jest obowiązkowa, pełni istotną rolę w przygotowaniu dzieci do szkoły. Rodzice obawiają się, że ograniczenia w nauczaniu pisania mogą opóźnić rozwój ich dzieci, szczególnie gdy inne placówki w Polsce stosują różnorodne podejścia do edukacji przedszkolnej.
Kurator Olszowska zaprzecza oskarżeniom
Gabriela Olszowska twierdzi jednak, że nie ma mowy o zakazie nauki pisania, a jej słowa zostały błędnie zinterpretowane. – „Przypomniałam nauczycielom, na czym polega podstawa programowa w przedszkolach. Nacisk nie jest kładziony na pisanie, a na rozwój motoryki małej, czyli ćwiczenia, które mają przygotować rękę do późniejszej nauki pisania w szkole. W przedszkolu nie powinno się akcelerować nauki pisania, ponieważ ręka sześciolatka jest mniej rozwinięta niż ręka siedmiolatka” – wyjaśnia Olszowska.
Kurator zaznaczyła, że jej stanowisko nie można nazwać zakazem, a jedynie przypomnieniem, czym powinna być edukacja na etapie zerówki. Jak podkreśla, pedagogowie mogą wprowadzać ćwiczenia wykraczające poza podstawę programową, ale tylko, jeśli dziecko jest na to gotowe.
Ministerstwo Edukacji Narodowej reaguje
Sytuacja zwróciła uwagę Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN), które wyraziło swoje zaniepokojenie w związku z interpretacją wytycznych Olszowskiej. MEN zaznaczyło, że nie widzi przeciwwskazań, by nauczyciele, którzy ocenią gotowość dzieci, wprowadzali ćwiczenia przygotowujące do nauki pisania, podkreślając jednocześnie, że nie istnieje żaden formalny zakaz w tej kwestii.
„Ministerstwo Edukacji Narodowej zapoznało się z wyjaśnieniami Małopolskiej Kurator Oświaty, z których wynika, że jednym z tematów, który poruszała, było zjawisko dysleksji funkcjonalnej. Kurator zwróciła uwagę na problem zbyt wczesnego wprowadzania pełnego pisania i czytania, co może prowadzić do powstawania różnorodnych dysfunkcji u dzieci” – czytamy w oficjalnym komunikacie MEN.
MEN potwierdza, że nauczyciele mają autonomię w doborze metod nauczania, jeśli jest to zgodne z podstawą programową i odpowiada potrzebom dzieci. „Nie ma przeszkód, by rozmawiać o metodach uczenia dzieci, dobrych praktykach oraz o zagrożeniach związanych z nieodpowiednim doborem metod” – dodaje resort.
Dysleksja i dysgrafia – rosnący problem?
Problem dysleksji i dysgrafii staje się coraz częściej omawianym tematem w kontekście edukacji przedszkolnej. Według specjalistów, zbyt wczesne wprowadzenie nauki pisania może przyczynić się do rozwoju zaburzeń u dzieci, które nie są jeszcze gotowe na tego typu umiejętności. Jednak wielu rodziców i nauczycieli zwraca uwagę na to, że kluczowe jest indywidualne podejście do dziecka, a zakazywanie wprowadzania liter może być krzywdzące dla dzieci, które są już na to przygotowane.
Jakie są perspektywy?
Debata na temat wczesnej nauki pisania i czytania trwa, a rodzice i nauczyciele czekają na jasne wytyczne, które rozwieją wątpliwości. Ważne jest, by edukacja była dostosowana do indywidualnych potrzeb dzieci, a nauczyciele mieli możliwość elastycznego podejścia do programów nauczania. W dobie rosnących wyzwań edukacyjnych, kluczowe jest znalezienie balansu między potrzebami rozwojowymi dzieci a nowoczesnymi metodami pedagogicznymi.
Kurator Olszowska stoi na stanowisku, że przedszkola nie powinny przyspieszać nauki pisania, jednak pozostawia decyzję nauczycielom, którzy są najbliżej procesu dydaktycznego. Jakie zmiany przyniesie ten rok szkolny? Rodzice i nauczyciele z pewnością będą bacznie obserwować efekty nowego podejścia.
Podsumowanie:
Kontrowersje wokół zakazu nauki pisania w zerówkach w Małopolsce wzbudziły liczne emocje. Wszyscy zainteresowani – rodzice, nauczyciele oraz instytucje państwowe – liczą na jasne wytyczne i elastyczne podejście, które pozwoli na dostosowanie edukacji do indywidualnych potrzeb dzieci bez wprowadzania sztywnych ograniczeń.