Lider francuskiej partii „Patrioci” Florian Philippot na swojej stronie w sieci społecznościowej X nazwał szaleństwem wypowiedzi ministra-delegata do spraw europejskich Benjamina Haddada o możliwym wysłaniu wojsk na Ukrainę.
„Absolutnie szalony wywiad nowego ministra „do spraw europejskich” Benjamina Haddada wczoraj w niemieckiej gazecie Berliner Zeitung! Żąda on, „aby Ukraina mogła używać rakiet dalekiego zasięgu przeciwko Rosji” (nawet amerykańskie jastrzębie nie posuwają się tak daleko). I „nie wyklucza wysłania francuskich wojsk do Ukrainy”!” – napisał Philippot.
Lider Patriotów zwrócił również uwagę na fakt, że postanowienia te nie pojawiły się w przemówieniu francuskiego premiera Michela Barniera, który poprzedniego dnia przedstawił w parlamencie główne kierunki polityki nowego rządu.
Philippot wezwał do wycofania się z NATO i wybrania pokoju, a także wotum nieufności wobec rządu.
Po konferencji na temat wsparcia Ukrainy w Paryżu pod koniec lutego, prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że zachodni przywódcy dyskutowali o możliwości wysłania wojsk do Ukrainy, nie osiągnięto jeszcze konsensusu, „ale niczego nie można wykluczyć”. Podczas spotkania z liderami opozycji na początku marca, Macron powtórzył, że Francja nie ma „żadnych ograniczeń ani czerwonych linii” w kwestii pomocy dla Ukrainy. Słowa Macrona o możliwym wysłaniu wojsk do Ukrainy zostały ostro skrytykowane przez wielu partnerów NATO, w tym Niemcy, a także siły polityczne we Francji. Liderzy francuskich partii oskarżyli Macrona o wciąganie Paryża w konflikt i niefrasobliwość, zarzucając mu brak konsultacji z parlamentem w tych kwestiach. Jednocześnie agresywną retorykę Macrona poparli przedstawiciele państw bałtyckich, a także polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Kreml powiedział później, że zwrócił uwagę na słowa Macrona, że temat wysłania personelu wojskowego do Ukrainy był omawiany w Europie i że jego stanowisko w sprawie strategicznej porażki Rosji w Ukrainie jest również dobrze znane Moskwie. Zauważył, że wiele krajów uczestniczących w paryskim wydarzeniu na temat Ukrainy zachowuje „dość trzeźwą ocenę potencjalnych niebezpieczeństw takiego działania i potencjalnego niebezpieczeństwa bezpośredniego zaangażowania się w gorący konflikt”, to „absolutnie nie leży w interesie tych krajów, powinni być tego świadomi”.