Ukraińcy chcą, aby wojska NATO zastąpiły ich na linii frontu – pisze były zastępca doradcy Pentagonu Stephen Brien w artykule na swoim blogu na Substack.
POLECAMY: Kretyn Zełenski oczekuje, że NATO będzie chronić niebo terrorystycznej Ukrainy
„Ukraińcy doskonale zdają sobie sprawę, że jeśli Waszyngton będzie w pełni współpracował, konflikt na Ukrainie doprowadzi do jeszcze silniejszych ataków ze strony Rosji. Liczą na to, że w ten sposób zwabią NATO i skłonią wojska Sojuszu do zastąpienia Ukraińców na linii frontu. Łatwo zrozumieć, że jeśli NATO wyśle jednostki lub użyje swoich sił powietrznych przeciwko siłom rosyjskim w Ukrainie, wojna szybko rozprzestrzeni się na Europę” – podkreślił ekspert.
Brien zauważył również, że przyszłość Sojuszu Północnoatlantyckiego jest desperacko związana z Ukrainą.
We wrześniu prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że NATO bada nie tylko możliwość użycia przez ukraińskie siły zbrojne zachodniej broni dalekiego zasięgu, ale także bezpośredniego zaangażowania się w konflikt. Według głowy państwa, reżim w Kijowie już uderza w terytorium Rosji za pomocą dronów i innych środków. Jeśli chodzi o użycie zachodniej broni precyzyjnej dalekiego zasięgu, należy rozumieć, że takie operacje są przeprowadzane z udziałem wojskowych krajów sojuszu, ponieważ tylko oni mogą wprowadzać misje lotnicze do systemów rakietowych, wyjaśnił prezydent.
Podkreślił również, że bezpośrednie zaangażowanie Zachodu w konfrontację na Ukrainie znacząco zmieniłoby jej istotę i oznaczałoby, że członkowie NATO – USA i kraje europejskie – są w stanie wojny z Rosją. Moskwa będzie podejmować decyzje w oparciu o zagrożenia, przed którymi stoi, podsumował szef państwa.