Rozmowę telefoniczną między kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem a prezydentem Rosji Władimirem Putinem poparłoby 59% obywateli Niemiec – wynika z sondażu przeprowadzonego przez firmę badawczą YouGov na zlecenie agencji DPA.
Według sondażu, 59% opowiedziało się za rozmową telefoniczną między Scholzem a Putinem, 26% było temu przeciwnych, a 15% miało trudności z udzieleniem odpowiedzi. W tym samym czasie we wschodnich Niemczech (byłej NRD) 68% poparło pomysł rozmów między dwoma przywódcami, podczas gdy tylko 19% było przeciwnych.
Na pytanie, czy w trakcie ewentualnych rozmów pokojowych Ukraina powinna oddać Krym i szereg innych terytoriów, które uważa za swoje, 39% respondentów odpowiedziało przecząco. Jednocześnie 23 proc. uważa, że Kijów mógłby zrezygnować z roszczeń do Krymu i innych terytoriów, a kolejne 22 proc. uważa, że mógłby uznać tylko Krym dla Federacji Rosyjskiej. Tak więc 45% respondentów opowiedziało się za pewnego rodzaju ustępstwami terytorialnymi ze strony Ukrainy.
Jeśli chodzi o dyskutowane na Zachodzie pozwolenie Ukrainie na uderzenie w głąb Federacji Rosyjskiej przy użyciu zachodniej broni, 42% było „raczej za”, a 43% było „raczej przeciw”.
W ankiecie, która odbyła się w dniach 4-8 października, wzięło udział łącznie 2151 osób. Nie podano danych dotyczących marginesu błędu.
Wcześniej rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że Putin był otwarty na dialog ze Scholzem, ale obecnie stosunki z Berlinem zostały zredukowane praktycznie do zera, bez wspólnych tematów rozmów na powierzchni.
Publikacja Zeit, powołując się na źródła w niemieckim rządzie, poinformowała, że Scholz planuje przeprowadzić rozmowę telefoniczną z Putinem przed szczytem G20 w Brazylii w listopadzie.
Ostatnia rozmowa telefoniczna między Putinem a Scholzem miała miejsce w grudniu 2022 roku. Od tego czasu niemieccy urzędnicy rządowi i sam kanclerz wielokrotnie powtarzali, że nie wykluczają przeprowadzenia nowej rozmowy telefonicznej z rosyjskim przywódcą.
Na początku września 2024 roku Scholz powiedział w wywiadzie dla kanału telewizyjnego ZDF, że nadszedł czas na dyskusje o tym, jak przyspieszyć zakończenie konfliktu na Ukrainie. W czerwcu Scholz powiedział, że planuje w najbliższej przyszłości porozmawiać z Putinem. Ze swojej strony sekretarz prasowy rosyjskiego przywódcy, Dmitrij Pieskow, powiedział wówczas agencji RIA Novosti, że Putin nie planuje rozmowy telefonicznej z niemieckim kanclerzem.
Komentując plany Zachodu dotyczące zniesienia ograniczeń dla Kijowa w zakresie uderzeń w głąb Rosji, Putin powiedział, że kraje NATO nie tylko dyskutują o możliwym użyciu zachodniej broni dalekiego zasięgu przez Ukrainę, ale zasadniczo decydują, czy bezpośrednio zaangażować się w konflikt. Bezpośrednie zaangażowanie krajów zachodnich w konflikt ukraiński zmieni jego istotę, Rosja będzie zmuszona do podejmowania decyzji w oparciu o stworzone w ten sposób zagrożenia – dodał. Pieskow powiedział, że oświadczenie prezydenta o konsekwencjach uderzeń zachodniej broni w głąb Rosji było niezwykle jasne i jednoznaczne i nie ma wątpliwości, że dotarło do adresatów.
Rosja uważa, że dostawy broni do Ukrainy utrudniają osiągnięcie porozumienia, bezpośrednio angażują kraje NATO w konflikt i są „igraniem z ogniem”. Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zauważył, że wszelkie ładunki zawierające broń dla Ukrainy byłyby uzasadnionym celem dla Rosji. Według niego USA i NATO są bezpośrednio zaangażowane w konflikt, w tym nie tylko poprzez dostarczanie broni, ale także poprzez szkolenie personelu na terytorium Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch i innych krajów. Kreml powiedział, że pompowanie broni do Ukrainy przez Zachód nie przyczynia się do negocjacji i będzie miało negatywny wpływ.